Jeszcze do niedawna twórczość Olgi Tokarczuk była uważana za powód do dumy. W 2019 roku, kiedy kobieta odbierała literackiego Nobla, ze wszystkich stron spływały szczere gratulacje. Teraz wiele osób odsyła książki, inni krytykują ich zakup.
Całe zamieszanie wynikło po tym, jak Olga Tokarczuk skomentowała na łamach włoskiego dziennika sytuację w Polsce. Krytyczna ocena nie wszystkim się spodobała – do tego stopnia, że Internauci postanowili zorganizować akcję #OdeślijOldzeKsiążkę
Olga Tokarczuk: To, co dzieje się w Polsce jest niepokojące
Komentarz noblistki w głównej mierze dotyczył ustroju politycznego Polski, który zdaniem kobiety nie zmierza w dobrym kierunku. Tokarczuk stwierdziła, że doskonale to odzwierciedla sposób traktowania osób LGBT. Przypomnijmy, że jeszcze jakiś czas temu w wielu polskich gminach zastanawiano się nad wprowadzeniem „stref wolnych od LGBT”.
Jest to sprzeczne z duchem UE – wypowiadała się
Warto jednak mieć świadomość, że Olga Tokarczuk nie jest jedyną osobą, która krytycznie oceniła ówczesny projekt. Sprawą zajmował się także RPO i inne organy. W końcu, wykluczanie wybranych grup społecznych jest jawnym objawem dyskryminacji, co – jak wskazują wyniki badań – jest jedną z najczęstszych przyczyn samobójstw wśród młodzieży LGBT.
„Wstajesz rano, szykujesz się do szkoły i już wiesz, że dziś ktoś, zupełnie bezinteresownie, spróbuje cię obrazić, upokorzyć, wyśmiać” – można było przeczytać głosy osób LGBT po samobójczej śmierci jednego z nastolatków
Oburzona słowami Tokarczuk prawica organizuje akcję „Odeślij Oldze Książkę”.
Trwa gorączkowe poszukiwanie choć jednego sympatyka Zjednoczonej Prawicy, który miałby jakikolwiek egzemplarz.#OdeślijOldzeKsiążkę #Tokarczuk
— Aleksander Twardowski (@OloCzarny) June 3, 2021
Polska podobna do Białorusi?
Niemniej jednak, największą złość organizatorzy akcji #OdeślijOldzeKsiążkę, mają do noblistki za porównanie Polski do Białorusi. Do słów Olgi Tokarczuk odniosła się nawet szefowa Biełsatu. Stwierdziła, że „trzeba nie mieć wstydu, by tak komentować”.
– To prawo jest barbarzyńskie. Ale ci, którzy mimo zakazów nadal protestowali, są prześladowani. Wirus pomagał i nadal pomaga rządowi. Białoruś jest przykładem na to, że w nowej sytuacji globalnej pandemii reżimy czują się bezpieczniej – wypowiadała się Tokarczuk
Dodatkowo, Tokarczuk stwierdziła, że pandemia sprawiła, iż wolność wydaje się towarem luksusowym. Jeszcze kilka lat temu można było swobodnie przemieszczać się, bez obaw o swoje bezpieczeństwo. Teraz – według polskiej pisarki – na ulicach rozgrywają się sceny, które nie powinny mieć miejsca.
Według niektórych, Olga Tokarczuk atakuje i kompromituje Polskę na scenie międzynarodowej. Z kolei, zestawianie państwa w którym możliwa jest kara śmierci, wolne media nie istnieją, a wrogowie polityczni wychwytywani są w ramach porywania samolotu, z Polską, to – ich zdaniem – nietakt.
Olga Tokarczuk szkaluje Polskę i pluje w twarz więźniom Łukaszenki, kłamiąc w @Corriere , że mamy ustrój jak Białoruś. Gdy norweski laureat literackiego Nobla Knut Hamsun poparł Hitlera i okupację, czytelnicy odsyłali mu książki. #OdeslijOldzeKsiazkę , bo wstyd mieć to w domu!??♂ pic.twitter.com/Z1XTJrKekQ
— Którędy na Lemingrad (@KnL_15) June 2, 2021