Od kiedy Europejska Agencja Leków, wydała zgodę, by preparatem Pfizer szczepione były również dzieci w wieku od 12 roku życia, pojawiło się mnóstwo pytań. Rodzice zastanawiają się, czy szkoła może w jakiś sposób będzie wywierać presję na młodzieży, by młodzież zdecydowała się na ten krok. Wyjaśnił to dziś Minister Edukacji Narodowej.
Minister Przemysław Czarnek, na antenie radiowej Jedynki odpowiedział na kilka kluczowych pytań, które dotyczyły przede wszystkim: kwestii zachęt do szczepienia, przymusowości zabiegu, a także tego, w jaki sposób rozdysponowane zostaną ostatnie tygodnie nauki w trybie stacjonarnym.
P. Czarnek: „Szczepienia pozostaną dobrowolne”
Odpowiedź, której udzielił Przemysław Czarnek, jednoznacznie wskazuje na to, że nauczyciele i dyrektorzy szkół nie mają prawa, by w jakiś sposób wywoływać presję na niezaszczepionych uczniach. Niemniej jednak, nie wyklucza on faktu, że pracownicy placówek edukacyjnych będą sami dzielić się doświadczeniem – ponad 70% nauczycieli jest zaszczepionych – i w ten sposób zachęcać do troski o zdrowie i bezpieczeństwo swoje i innych osób.
Jeszcze raz podkreślam – szczepienia pozostaną dobrowolne – powtarzał kilkukrotnie Minister Edukacji Narodowej
Przemysław Czarnek został zapytany również o samo miejsce szczepień młodzieży i o to, jak ocenia możliwości organizacyjne. Okazało się, że całkiem prawdopodobne jest, że zabiegi te będą wykonywane masowo, w szkołach – np. w przestrzennych salach gimnastycznych.
Co do tego nie mam najmniejszych wątpliwości. Szkoły dysponują wielkimi salami sportowymi, dużymi powierzchniami – również na powietrzu (…) Na pewno miejsca, do tego, żeby szczepić dzieci i młodzież, jeśli będą takie rekomendacje Rady Medycznej, jest wiele i można to zorganizować na terenie szkół – wyjaśnił