Oto jedna z ostatnich decyzji „starego zarządu” PKO BP. Rząd im tego nie daruje

Wciąż ważą się losy PKO BP. Na rynku sytuacja jest niepewna, odkąd dymisję z fotela prezesa banku złożył Zbigniew Jagiełło. Jednakże jeszcze za jego kadencji Bank rozpoczął kampanię, która – jeśli dotrze do Jarosława Kaczyńskiego (a dotrze) – zapewne prezesa PiS nie zachwyci.

Miliony klientów indywidualnych i firm prowadzących rachunki w PKO BP ma prawo czuć się z lekka niepewnie. Oto bowiem rząd „przejmuje” – jak twierdzą niektórzy, zwłaszcza opozycja – kolejne państwowe przedsiębiorstwo. Choć tak naprawdę na razie nic nie wiadomo. Jeśli bowiem chodzi o ewentualne zmiany w zarządzie, mamy obecnie do czynienia ze spekulacjami ekspertów i analityków, aniżeli faktycznymi działaniami. Zresztą wciąż trwają dywagacje na temat tego, kto w ogóle zostanie nowym prezesem banku. Faworyt jest jeden. To człowiek ze środowiska rządu.

Nowy prezes PKO BP praktycznie wybrany

Wiele wskazuje na to, że stanowisko sternika Banku obejmie dotychczasowy jego zastępca – Jan Emeryk Rościszewski. To za nim stoi m.in. Jacek Sasin, który proponuje jak najszybsze obstawienie wakatu na stanowisku prezesa PKO Banku Polskiego.

Z wykształcenia jest on historykiem. Od 12 lat należy do Zakonu Maltańskiego, ma za sobą także epizod w Porozumieniu Centrum, pierwszej partii prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego. Zresztą – jak podaje Business Insider – to właśnie Rościszewski zapoznał przed laty Jarosława Kaczyńskiego z obecnym premierem – Mateuszem Morawieckim.

Ustąpienie Jagiełły skutkowało natychmiastowym spadkiem akcji PKO BP. Jego rezygnacja kosztowała akcjonariuszy PKO BP 3 mld zł. Analitycy obawiają się przede wszystkim niepewnych ruchów co do przyszłego składu Zarządu.

Jedna z ostatnich decyzji „starego” zarządu PKO BP jawnie antyrządowa?

Trudno mówić o starym Zarządzie, gdy nie nastąpiły w nim – poza stanowiskiem prezesa – znaczące zmiany. Faktem jest jednak, że niektórzy poważnie drżą o swoje stołki. Zwłaszcza, że jedną z najnowszych kampanii reklamowych w Internecie, jakie przeprowadził PKO Bank Polski, jest „poradnik”, jak rozpocząć biznes w Czechach. Tym bez wątpienia ktoś mocno naraził się rządzącym.

Co bowiem ciekawe, jak przenieść firmę do Czech było jedną z najczęściej wyszukiwanych w sieci fraz po tym, jak stało się jasne, że reformy podatkowe autorstwa PiS wejdą w życie.

SPRZEDAŻ INTERNETOWA W CZECHACH – CO TRZEBA WIEDZIEĆ? – czytamy na oficjalnej stronie PKO BP, na którą zostaliśmy przekierowani po kliknięciu w reklamę o treści „jak założyć firmę w Czechach?”. Przyznać trzeba, że na pierwszy rzut oka wyglądało to na poradnik dla tych, którzy chcą uniknąć płacenia wyższych podatków po wdrożonych przez obecny rząd zmianach. I… faktycznie – jest to taki poradnik. Dziwne jednak, że zamieszczony przez – co by nie mówić – państwowy bank, który z tymże państwem winien mówić jednym głosem. Przy okazji zareklamowano oddział PKO BP w Czechach.

Co ciekawe, PKO BP oferuje:

  • założenie konta firmowego w Czechach bez wyjeżdżania z Polski
  • szybkie i tanie przelewy z Czech do Polski
  • gwarancje czynszowe w Czechach
  • karta debetowa w walucie korony czeskiej
  • kredyty dla firm z Polski

REDAKCJA POLECA RÓWNIEŻ: 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *