Możliwe jest, że w ramach programu 500 plus rodziny będą otrzymywać więcej, niż nominalne 500 zł. Może się tak stać tylko w przypadku, gdy rząd wprowadzi konkretne korekty w swoim flagowym programie socjalnym. Bez wątpienia beneficjenci tego wsparcia byliby na „tak”. Pieniądze otrzymywane na dzieci byłyby bowiem niemal dwukrotnie większe.
ZOBACZ RÓWNIEŻ: Biedronka ma konkurencję. Otworzyli już pierwszy sklep, ubrania po 10 zł
500 plus zostanie poddane waloryzacji?
Faktem jest – co zauważa m.in. Dziennik Toruński – że 500 plus traci na wartości. Inflacja i inne uwarunkowania ekonomiczne sprawiają, że „tytułowe” 500 złotych starcza na coraz mniej. Co oczywiste, jest to najbardziej odczuwalne z perspektywy najbiedniejszych rodzin. Po raz kolejny więc na stole pojawia się opcja pt. waloryzacja 500 plus.
Obowiązujący od 2016 roku program dał Prawu i Sprawiedliwości ogromne poparcie społeczne. I w istocie przyczynił się do walki z ubóstwem na terenie całego kraju. Jednakże jednym ze skutków wdrażania wsparcia socjalnego – w dużej mierze dla bezrobotnych – jest szybciej postępująca inflacja i wzrost cen produktów oraz usług. Aby zniwelować ten efekt, wielu entuzjastów 500 plus proponuje jego waloryzację.
Propozycja 800 plus na dzieci coraz bardziej realna
Najbardziej opiniotwórcze redakcje w kraju promują ideę przeprowadzenia waloryzacji programu 500 plus. Czytamy o tym m.in. na łamach „Kuriera Lubelskiego”, „Gazety Pomorskiej”, „Polska Times” czy „Business Insider”. Z kolei gazeta.pl sugeruje, że pierwsza waloryzacja miałaby zostać wdrożona w 2023 roku, a więc tuż przed najbliższymi wyborami parlamentarnymi.
Rzeczone tytuły powołują się na wypowiedź, jakiej udzielił niedawno były szef resortu finansów. Powiedział on, że podwyższenie 500 plus na 800 plus jest możliwe, jeśli rząd wprowadzi precyzyjne próg dochodowy dla ewentualnych beneficjentów wsparcia na dzieci. Jego zdaniem, pozwoli to na znaczące oszczędności, które rząd mógłby przeznaczyć na ważne cele.
„Po pierwsze, na podniesienie tego świadczenia do 800 zł dla osób o średnich i niższych dochodach. Po drugie, na wsparcie kobiet matek lub tych planujących macierzyństwo, np. na usługi, które umożliwią im kontynuowanie pracy, takie jak żłobki. I po trzecie, na wachlarz świadczeń niepieniężnych dla biednych rodzin, które rzeczywiście trafią do dzieci” – powiedział Paweł Wojciechowski.
Kim jest Paweł Wojciechowski, były minister finansów?
Wyżej przytoczone słowa wpływowego niegdyś polityka zrobiły w sieci prawdziwą furorę. Mają bowiem sens. Bo gdyby sprawić, że 500 plus będzie trafiało tylko do rodzin, którym niezbędne jest rządowe wsparcie, w państwowej kasie zostałyby grube miliardy.
Dziś jednak Paweł Wojciechowski może tylko sugerować rządowi racjonalne rozwiązania. Był ministrem finansów tylko przez dwa tygodnie. Został powołany tuż po nominacji, która miała miejsce w czerwcu 2006 roku. Gdy do dymisji podał się ówczesny premier, Kazimierz Marcinkiewicz, jego następca Jarosław Kaczyński wdrożył rewolucyjne zmiany w ministerstwie finansów.
Gdy 14 lipca 2006 powołany został nowy rząd Kaczyńskiego, ministrem finansów został Stanisław Kluza. W 2014 roku Paweł Wojciechowski został głównym ekonomistą ZUS.