Martyna Wojciechowska opublikowała zdjęcie swojej adoptowanej córki Kabuli. Podróżniczka przypomniała jej straszną historię i pokazała, jak dziewczyna zmieniła się przez lata.
Gwiazda „Kobiety na krańcu świata” w środę opublikowała zdjęcie przedstawiające niesamowitą przemianę Kabuli Nkalango Masanja. Martyna Wojciechowska przyznała, że jest niesamowicie dumna ze swojej córki.
– Oto niesamowita przemiana Kabuli, która uwierzyła w siebie – napisała podróżniczka.
Martyna Wojciechowska przypomniała też wstrząsającą historię, która przydarzyła się dziewczynce 13 lat temu. Ten straszny akt przemocy był związany z jej albinizmem.
– 25 kwietnia 2010 roku trzech mężczyzn wtargnęło nocą do jej domu rodzinnego, wyciągnęli ją z łóżka i maczetą odrąbali rękę. Bo choć trudno w to uwierzyć, w Tanzanii w XXI w. wciąż ludzie polują na ludzi. Niektórzy wierzą w to, że części ciała osób z albinizmem mają magiczną moc, że można z nich produkować eliksiry i amulety – dodała pod zdjęciem dziennikarka.
Niesamowita przemiana Kabuli Nkalango Masanja
Podróżniczka poznała dziewczynkę 13 lat temu, gdy kręciła jeden z odcinków „Kobiety na krańcu świata” i film „Ludzie duchy”. Kabula w chwili spotkania miała być bardzo zamknięta w sobie i zła na świat. Jednak po pewnym czasie postanowiła zaufać Martynie Wojciechowskie.
Teraz Kabula jest całkiem innym człowiekiem. Dziewczyna spełnia swoje marzenia, zaczęła nawet studiować prawo. Jest to związane z jej celem, chce chronić osoby z albinizmem, z niepełnosprawnościami. Kabuli Nkalango Masanja zamierza walczyć o słabszych i wykluczonych.