Któż z nas nie kojarzy Jarosława Kreta? Prezenter pogody w stacji Polsat przyzwyczaił nas do tego, że zawsze tryska pozytywną energią. Wiele z jego żartów pamiętamy nawet po długich tygodniach czy miesiącach. Telewidzowie są jednak zaniepokojeni, bowiem Jarosław Kret od kilku dni nie pokazał się na antenie. Sam postanowił rozwiać wszelkie domysły i przyznał, że jest chory.
Jarosław Kret przyznał, że jest chory
Taka informacja pojawiła się na stronie Polsat News. Czytamy tam, że Jarosław Kret po raz ostatni pogodę prezentował w niedzielę rano. Od tego czasu zniknął z anteny. Fani zaczęli więc dopytywać i co tu ukrywać, snuć różne, zagadkowe teorię. Teraz już wiemy, co stoi za zagadkowym wycofaniem się sympatycznego prezentera pogody z ramówki. „Jeszcze tego samego dnia po południu zaczął czuć się gorzej. Sam określa, że spadło to na niego jak piorun z jasnego nieba” – czytamy na oficjalnej stronie internetowej stacji Polsat News, która postanowiła uciąć wszelkie spekulacje.
Nawet sam Jarosław Kret dokładnie opisał swoje dolegliwości. „Nagle złapała mnie gorączka i dreszcze. Następnego dnia nie miałem siły wstać z łóżka” – czytamy.
Wobec tego w Polsacie musieli stawać na głowie, by pozamieniać dyżury Kreta z innymi prezenterami. Na całe szczęście to się udało.
U Jarosława Kreta podejrzewa się zakażenie koronawirusem. Obecnie, z informacji przekazanych przez Polsat News wynika, że prezenter przebywa w izolacji i czeka na przeprowadzenie testu na obecność COVID-19. Z opisu jego dolegliwości można spodziewać się jednak, że da on wynik pozytywny, a Kret zniknie z ramówki jeszcze na co najmniej kilka kolejnych dni.
„W życiu nie byłem tak chory. Nie wiem, co mam ze sobą zrobić. Straciłem smak i węch” – Jarosław Kret opisuje to, co go spotkało.
źródło: Polsat News