Owszem, Katarzyna Dowbor zajmuje się urządzaniem domów, ale czy to jest równoznaczne z tym, że kreuje przestrzeń dla swojego syna? Niekoniecznie. To, że jest to informacja „wyssana z palca” potwierdza reakcja samego Macieja Dowbora.
Artykuł, który ukazał się na łamach jednego pisma „Katarzyna Dowbor. Pomaga dzieciom urządzić dom”, autentycznie rozbawił Macieja Dowbora. Poświęcił temu nawet osobny wpis w social mediach.
Maciej Dowbor jest mamisynkiem?
Mamisynek to pozornie samodzielna osoba. Pozornie, bo wystarczy jedno słowo matki, by nagle zmieniła zdanie w jakiejś kwestii. Objawy niezdrowej miłości widoczne są już gołym okiem w wieku szkolnym – mamisynka łatwo doprowadzić do płaczu, a jak coś dzieje się nie po jego myśli – biegniena skargę do mamy. I ta ostatnia cecha zazwyczaj pozostaje na lata. Jednak czy ten opis pasuje do Macieja Dowbora, który – zdaje się – radzi sobie całkiem nieźle?
Chciałbym również dodać, że @katarzyna_dowbor_official nie tylko spłaca nasze kredyty, pomaga urządzić nowe mieszkanie, ale również wiąże mi buty przed wyjściem z domu, przywozi do pracy obiadek, pierze moje ubrania oraz dobiera garderobę?
Maciej Dowbor, podszedł do tematu z dużą dawką humoru. Wymienił ironicznie czynności, które w mniemaniu niektórych dziennikarzy, wykonuje jego mama Katarzyna Dowbor. „Jak ja przeżyłem 42 lata” – pyta żartobliwie.
Wyświetl ten post na Instagramie.
Ci tabloidziarze to mają ku… fantazję. – podsumowuje na końcu