Trzaskowski zażądał wyjaśnień od komendanta stołecznego policji. Padają mocne słowa

Od kilkunastu dni iskrzy na linii Rafał Trzaskowski – Stołeczna Policja. Kością niezgody jest zachowanie policjantów podczas protestów „Strajku Kobiet”. Zaczęło się od wydarzeń z 18 listopada, kiedy protest odbywał się pod siedzibą TVP.

18 listopada przez siedzibą TVP na placu Powstańców Warszawy doszło do kolejnego protestu „Strajku Kobiet”. Z relacji świadków wynika, że podczas jego trwania protestujących otoczyli policjanci, a następnie w tłumie pojawili się tzw. „tajniacy”. Oni mieli zacząć bić ludzi pałkami teleskopowymi. Później okazało się, że to antyterroryści.

Rafał Trzaskowski zapowiada obcięcie dofinansowania dla policji

Do tych wydarzeń szybko odniósł się Rafał Trzaskowski. Prezydent Miasta Stołecznego Warszawy zagroził nawet, że obetnie dofinansowanie policji z miejskiego budżetu. – Apeluję, aby nie używać siły wobec pokojowo nastawionych demonstrantów. Przymus bezpośredni musi być uzasadniony i użyty w sposób proporcjonalny do zagrożenia dla życia i zdrowia – mówił Trzaskowski.

Jak się okazuje, na samych wypowiedziach do mediów się nie skończyło. Rafał Trzaskowski postanowił wysłać oficjalne pismo do nadinsp. Pawła Dobrodzieja, szefa KSP. – Prezydent w piśmie do komendanta stołecznego policji, zażądał od niego wyjaśnień w tej sprawie. W zależności od tego, jaką otrzyma odpowiedź, będzie podejmował dalsze decyzje – podkreśla dla Onetu Karolina Gałecka, rzeczniczka Urzędu m.st. Warszawy.

Pismo jest również odpowiedzią na wydarzenia z ostatniej soboty. Podczas protestu „Strajku Kobiet” policja użyła gazu łzawiącego, a wśród osób, które ucierpiały była posłanka KO Barbara Nowacka. Jeden z funkcjonariuszy prysnął jej gazem prosto w twarz, z odległości kilkudziesięciu centymetrów.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *