Krzysztof Stanowski skomentował kontuzję Roberta Lewandowskiego. Postawił przy tym dość niespodziewaną tezę.
Kontuzja Roberta Lewandowskiego zasmuciła kibiców. Nasz kapitan doznał urazu w starciu z Andorą i nie pojedzie na mecz z Anglią. To ogromne osłabienie drużyny Paulo Sousy.
To, iż Lewandowski nie zagra na Wembley potwierdził już oficjalnie PZPN. „Robert Lewandowski z powodu urazu nie zagra w środowym meczu eliminacji mistrzostw świata 2022 przeciwko Anglii w Londynie. Badania kliniczne i obrazowe wykazały uszkodzenie więzadła pobocznego prawego kolana. Krótki czas pozostający do kolejnego meczu kadry wyklucza udział kapitana reprezentacji w tym spotkaniu. Wiązałoby się to ze zbyt dużym ryzykiem pogłębienia urazu. Taka decyzja jest jedyną słuszną, mając na uwadze zbliżający się turniej EURO 2020” – podano w komunikacie.
Fakt, iż nasz kapitan nie wystąpi na Wembley skomentował również dziennikarz Krzysztof Stanowski. Współtwórca Kanału Sportowego oraz założyciel Weszło.com postawił przy tym, jak zwykle, dość kontrowersyjną tezę.
Stanowski postawił kontrowersyjną tezę. Chodzi o występ Lewandowskiego z Andorą
Stanowski przyznaje, że patrząc dziś na fakt, iż Lewandowski doznał kontuzji, można postawić pytanie, w jakim celu ryzykowano jego zdrowie w meczu z tak słabym rywalem.
„Z jednej strony można zadać pytanie, po co ryzykowano zdrowie Lewandowskiego w meczu z Andorą” – napisał. Po chwili dodał jednak, że bez napastnika Bayernu Monachium… moglibyśmy europejskiego słabeusza wcale nie pokonać.
„Z drugiej nie trudno o wniosek, że bez niego moglibyśmy tego meczu nie wygrać” – stwierdził.
Z jednej strony można zadać pytanie, po co ryzykowano zdrowie Lewandowskiego w meczu z Andorą, ale z drugiej nie trudno o wniosek, że bez niego moglibyśmy tego meczu nie wygrać.
— Krzysztof Stanowski (@K_Stanowski) March 29, 2021
„I te dywagacje, jak z Glikiem, po co grali w siatkonogę przed MŚ? A po co oni w ogóle grają w piłkę, przecież jakby nie grali, to i kontuzji by nie było” – uważa jeden z internautów. „Trochę inny stan faktyczny. Glik trenował i miał niefart. Lewandowski zagrał z półamatorami, którzy cały czas uciekali się do fauli. To można było przewidzieć i temu zapobiec, akcji z Glikiem, nie” – odpisał mu kolejny.
