Wciąż wybrzmiewają echa meczu Węgry-Polska. Nawiązał do niego Krzysztof Stanowski, który skrytykował jednego z reprezentantów naszego kraju.
Mecz z Węgrami do dziś elektryzuje kibiców. Spotkanie było bowiem bardzo dynamicznie, padło aż sześć bramek, jednak Polacy zdobyli tylko punkt. Patrząc jednak na przebiegu meczu, było to duże szczęście.
Po zakończonym meczu głos zabrał Paulo Sousa, który skrytykował niektórych zawodników. Dostało się m.in. Arkadiuszowi Recy czy Jakubowi Moderowi. Krytyka spadła też na innego, młodego zawodnika.
W podobnym tonie wypowiedział się również dziennikarz Krzysztof Stanowski, który przyznał, że nie rozumie, dlaczego nad jednym z graczy wciąż rozkładany jest parasol ochronny.
Stanowski krytykuje reprezentanta Polski
Stanowski skrytykował Sebastiana Szymańskiego, który w meczu z Węgrami wcielił się w rolę wahadłowego. Zdaniem dziennikarza zawodnik zagrał słabo, tak jak i w innych meczach drużyny narodowej.
„Reca ma taką łatkę, że cokolwiek nie zrobi, to i tak jest najgorszy. Zawodnikiem, który jakimś cudem nie dostał odpowiedniej łatki, jest Sebastian Szymański. Ja nie kojarzę go z udanych meczów w kadrze” – powiedział Stanowski na antenie Kanału Sportowego.
„Mecz w mecz mówimy to samo. Nie było Szymańskiego, był niewidoczny i nikt go nie krytykuje na sam koniec. Nad nim jest jakiś parasol ochronny. Ten chłopak w kadrze nic nie gra” – dodał.
Wcześniej Szymańskiego zganił wspomniany wcześniej Sousa, który podczas pomeczowej konferencji prasowej przyznał, że zawodnik Dynama Moskwa nie wykorzystuje swojego potencjału i talentu.