Paulo Sousa spotkał się z Robertem Lewandowskim – poinformowały dziś portale WP Sportowe Fakty oraz Interia.pl. Wiadomo również, o czym rozmawiali selekcjoner oraz kapitan reprezentacji Polski.
Paulo Sousa to nowy selekcjoner reprezentacji Polski. Portugalczyk zastąpił na tym stanowisku Jerzego Brzęczka, którego zdecydował się zwolnić prezes PZPN, Zbigniew Boniek.
W sieci natychmiast zaroiło się od pytań dotyczących tego, kiedy nowy szkoleniowiec spotka się z kapitanem reprezentacji Polski, Robertem Lewandowskim. Okazało się, że do rozmowy pomiędzy panami doszło całkiem neidawno.
Poinformowały o tym serwisy internetowe WP Sportowe Fakty oraz Interia.pl. Ujawniono przy okazji, o czym rozmawiali selekcjoner oraz najlepszy piłkarz naszej drużyny narodowej.
Paulo Sousa spotkał się z Lewandowskim. Wiadomo, o czym rozmawiali
Sousa specjalnie przyjechał do Niemiec, po to, by porozmawiać z Robertem Lewandowskim. Nie znamy zbyt wielu szczegółów dotyczących spotkania selekcjonera z kapitanem drużyny narodowej. Wiadomo jednak, że omawiali kwestie dotyczące współpracy w ramach reprezentacji Polski.
Wspomniane wcześniej portale internetowe używają również sformułowania, że rozmowa była „zachęcająca dla obu stron”. To może oznaczać, że zarówno Sousa, jak i Lewandowski entuzjastycznie podchodzą do kwestii współpracy oraz walki o najwyższe cele. Okazję ku temu będą mieli już niebawem, bo rozpoczynają się eliminacje do Mistrzostw Świata, a na horyzoncie mieni się również tegoroczne Euro.
To jednak nie koniec. Ujawniono bowiem, że po spotkaniu z Lewandowskim Paulo Sousa wybrał się w kolejną podróż. Tym razem Portugalczyk uda się do Polski. W jakim celu? „Spotka się z najważniejszymi ludźmi w związku i zostanie zaprezentowany mediom. Już w środę rano ma dojść do jego spotkania ze Zbigniewem Bońkiem. Data pierwszej konferencji online jest właśnie ustalana, ma to nastąpić jeszcze w tym tygodniu” – pisze Piotr Koźmiński z serwisu WP Sportowe Fakty.
Paulo Sousa już po spotkaniu z Robertem Lewandowskim. Teraz wybierze się do Polski https://t.co/4GRADKed8E
— Onet Sport (@OnetSport) January 26, 2021
Widać więc, że Sousa faktycznie wziął się do roboty niemal z miejsca. Oby tylko nie zabrakło mu zapału.