Bartosz Białek coraz lepiej poczyna sobie w zespole Wolfsburga. Wczoraj młody napastnik zdobył swojego drugiego gola w Bundeslidze. Co więcej, zrobił to 5 minut po wejściu na murawę.
Jeszcze niedawno Bartosz Białek biegał po boiskach polskiej ekstraklasy. Wyróżniał się, więc szybko uwagę na jego grę zwrócili zagraniczni skauci. Ostatecznie najlepszą ofertę złożył niemiecki Wolfsburg. Polak zdecydował się na transfer i dziś reprezentuje barwy tego zespołu.
Młodziutki napastnik jest powoli wprowadzany do zespołu. Z całą pewnością można jednak przyznać, że nie zawodzi. Ma już na koncie dwa gole. Jednego zdobył we wtorek, podczas meczu Bundesligi, w którym Wolfsburg mierzył się z Mainz. Na uwagę zasługuje jednak fakt, że Białek pojawił się na murawie pięć minut wcześniej.
Gol Białka był premierowym trafieniem w meczu, który Wolfsburg ostatecznie wygrał 2-0.
Bartosz Białek strzela gola w Bundeslidze. Pięć minut po wejściu na boisko
W 65. minucie spotkania Białek otrzymał doskonałe podanie od kolegi z zespołu. Przyjął futbolówkę, a następnie umieścił ją w siatce obok bezradnego golkipera Mainz. Dzięki temu wyprowadził zespół na prowadzenie i tchnął w niego wiarę w zwycięstwo.
„Bartosz Białek pięć minut po wejściu na boisko wpisuje się na listę strzelców i wyprowadza VfL Wolfsburg na prowadzenie!” – podała wczoraj stacja Eleven Sports.
? WEJŚCIE SMOKA! ?
?? Bartosz Białek pięć minut po wejściu na boisko wpisuje się na listę strzelców i wyprowadza VfL Wolfsburg na prowadzenie! ⚽️ #BundesTAK ?? pic.twitter.com/a6qzxrmcaY
— ELEVEN SPORTS PL (@ELEVENSPORTSPL) January 19, 2021
Obecnie, jak wyliczył serwis Weszło.com, Białek ma na koncie 156 minut w Bundeslidze, co daje mu 78 minut na gola. To bardzo dobra statystyka, zwłaszcza patrząc na wiek młodzieżowego reprezentanta Polski. Bartosz Białek ma bowiem dopiero 19 lat. To z kolei daje nadzieję, że w przyszłości może zastąpić Roberta Lewandowskiego w drużynie narodowej. Na ten moment wszystko jest na dobrej drodze. Młody piłkarz bez kompleksów gra w niemieckiej ekstraklasie i wydaje się, że jest świadom oczekiwań kibiców.