Dopiero co rozpoczęło się Euro 2020, a Polacy już mówią o „pakowaniu się do domu”. Pierwszy mecz, rozegrany ze Słowacją nie napawa optymizmem – wyjście z grupy stanęło pod wielkim znakiem zapytania. Z tego względu na polską drużynę piłkarską spłynęła fala krytyki. Najbardziej oberwał bramkarz – Wojciech Szczęsny.
W 18-stej minucie meczu do bramki Polaków padł gol, który został przypisany Wojciechowi Szczęsnemu. Piłka niefortunnie odbiła się od bramkarza i wpadła wprost do bramki. Warto zaznaczyć, że to pierwszy samobójczy gol bramkarza w historii ME. Po meczu głos zabrała żona Szczęsnego.
Marina Łuczenko: „Tak chcecie dodać otuchy naszym reprezentantom?”
Już podczas meczu w social mediach zaczęły pojawiać się krytyczne głosy, hejt i memy z twarzami polskich piłkarzy. Przybrało to tak szeroką skalę, że żona Wojciecha Szczęsnego zablokowała na swoim profilu możliwość komentowania.
No nie mam słów… ⚽️…
— Magda Ogórek (@ogorekmagda) June 14, 2021
Nie rozumiem tych, którzy piszą te okropne rzeczy. Tak chcecie dodać otuchy naszym reprezentantom? POLACY – napisała na Instagramie
Na dowód tego, jak po meczu zachowywały się niektóre osoby, Marina Łuczenko pokazała przykładową wiadomość, jaką otrzymała od kibica. Jej treść – pomijając niecenzuralne aspekty – brzmiała następująco: „Powiedz swojemu chłoptasiowi, że jest zwykłym nieudacznikiem”.
Nie powinno więc szokować, że Marina Łuczenko, w celu uniknięcia tego typu treści zablokowała kilka funkcji na profilu. Mecz, skomentowała wpisem, w którym to zaznaczyła też, że jest dumna ze swojego męża, bo wie, ile pracy i wyrzeczeń kosztuje piłka nożna.
Jestem dumna z mojego kochanego męża @wojciech.szczesny1
Dla nas zawsze jest wygrany, cokolwiek się nie dzieje na boisku.