Ministerstwo Zdrowia przekazało kolejne, niepokojące informacje. Zdiagnozowano 4739 nowych przypadków zakażenia koronawirusem w Polsce. Liczba ta pobudza wyobraźnię, a wiele osób jest pełnych obaw. Padają pytania o to, co czeka nas w najbliższych dniach. Rosnące zachorowania na COVID-19, do tego grypa, a przecież ilość lekarzy, miejsc w szpitalach czy respiratorów jest ograniczona. Czy ktoś będzie w stanie powstrzymać to szaleństwo? Już teraz, zdaniem prof. Krzysztofa Simona zaczyna brakować miejsc w szpitalach!
Koronawirus wymyka się spod kontroli?
Do całej sprawy, na specjalnie zorganizowanej konferencji prasowej odniósł się dzisiaj znany wirusolog, prof. Krzysztof Simon. Mamy nadzieję, że jego mocne słowa trafią do wszystkich tych, którzy lekceważą pandemię i twierdzą, że koronawirus to ogólnoświatowy spisek.
Ordynator Oddziału Zakaźnego Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego im. J. Gromkowskiego we Wrocławiu przyzwyczaił, że delikatnie mówiąc, nie zawsze zgadza się z polityką Ministerstwa Zdrowia, mającą zapobiegać szerzeniu się koronawirusa w Polsce. Wszyscy pamiętamy wywiady sprzed kilku dni, kiedy to krytykował nowe obostrzenia w czerwonych strefach po godzinie 22. Teraz jednak prof. Simon skoncentrował się na ocenie sytuacji pandemicznej i zachowaniach obywateli. Jego słowa, co tu dużo mówić, przerażają.
Jest jesień. Zaczynają się kumulować choroby, jest źle. Jeśli tego nie przerwiemy, to będziemy mieli do czynienia z katastrofą – twierdzi prof. Krzysztof Simon.
O jakiej katastrofie mówi Krzysztof Simon? Z pewnością ma tu na myśli gwałtownie rosnącą liczbę zakażeń koronawirusem, z którą już mamy do czynienia. Jak wiadomo, ani ilość lekarzy, łóżek czy respiratorów nie jest z gumy.
W końcu zacznie ich brakować, o ile już to się nie dzieje. Krzysztof Simon wskazuje, że właśnie z takim problemem mamy do czynienia, a przed nami widmo kolejnych dużych liczb.
Ludzie będą umierać praktycznie na stojąco (…) bo nie będzie ich gdzie hospitalizować. Nie mamy już praktycznie miejsc w szpitalu. Nie ma gdzie kłaść chorych – przekazuje prof. Simon.
Znany wirusolog wskazuje też winnych całej sytuacji. Oczywiście, wciąż nie zgadza się z polityką Ministerstwa Zdrowia, ale uważa, że większą krzywdę w tej chwili robią sobie sami obywatele. Konkretnie Ci, którzy nie przestrzegają obostrzeń resortu zdrowia. Lekceważą koronawirusa, mówiąc, że ich nie dotyczy, czy nawet, że nie istnieje.
Zawdzięczamy to tym ludziom, którzy kompletnie lekceważą koronawirusa (…) Nie noszą masek, obrażają nas – nie ukrywa wirusolog.