700 plus na dziecko? Minister finansów już zabrał głos w tej sprawie

Pieniądze, które otrzymujemy w formie 500 plus na dziecko tracą na wartości. I to nie ulega wątpliwości. Inflacja zżera bowiem coraz większy procent naszych środków, co jak na dłoni widać po cenach w sklepach. Czy Ministerstwo Finansów wyłoży zatem 700 plus, które mogłoby być mniej więcej równowartością 500 złotych sprzed 5 lat, gdy flagowy program socjalny rządu wchodził w życie? Szef resortu finansów nie mówi „nie”. 

Już od pięciu lat polskie rodziny mogą korzystać z 500 plus. Program ten – jak zapewne każdy – ma swoje plusy i minusy. Z jednej strony udało się niemal do zera zredukować wskaźnik ubóstwa wśród dzieci. Z drugiej zaś świadczenie przyznawane niemal wszystkim posiadającym dzieci nakręca inflację.

Czas na 700 plus? Kościński mówi o uwarunkowaniach: pieniądze się znajdą

Przede wszystkim, czy zmiana 500 plus na 700 plus jest możliwa? O to serwis next.gazeta.pl zapytał jakiś czas temu dr Sławomira Dudka, głównego ekonomistę Forum Obywatelskiego Rozwoju. Ekspert przyznaje, że w obecnych warunkach jest to właściwie nie do zrobienia. Ale jest jedna furtka, o której w odpowiedzi mówi obecny minister finansów – Tadeusz Kościński.

– Kolejne zwiększenie tego świadczenia do 700 zł będzie kosztować dodatkowe kilkanaście miliardów złotych (ok. 17-18 mld zł). Koszt całego programu skoczy do ok. 2,5% PKB. W finansach publicznych nie ma miejsca na takie dodatkowe obietnice wyborcze – mówi ekonomista. Z kolei szef resortu finansów odpowiada:

„Na 700 plus pieniądze by się znalazły, ale kosztem czegoś”. Wychodzi zatem na to, że w obecnej sytuacji Polski nie stać na wydanie dodatkowych kilkunastu miliardów na tytułowe 500 plus. Natomiast gdyby skarb państwa zdecydował się przyoszczędzić na innych wydatkach, jak najbardziej byłoby to do zrobienia.

Waloryzacja 500 plus

Najbardziej zdeterminowany, by podwyższyć świadczenie na na przykład 700 plus, rząd może być już za dwa lata. To właśnie o takim terminie pisała nie tak dawno – powołując się na swoje źródła w otoczeniu Jarosława Kaczyńskiego – „Gazeta Wyborcza”.

To właśnie przed najbliższymi wyborami parlamentarnymi, a więc w 2023 roku, PiS miałoby chcieć po raz kolejny przypodobać się wyborcom i masowo zwiększyć wysokość świadczenia. Wówczas nastąpić miałaby tak zwana waloryzacja 500 plus.

źródło: Wiadomości, next.gazeta.pl

2 komentarze

  1. A co z młodzieżą która kończy 18lat i nadal się uczy czy im się już nic nie należy, koszty zskypu książek do szkół średnich są kolosalne jak i zakup przyborów. Może w końcu ktoś pomyśli o kich też by nie byli na boku odrzuceni.

  2. Może dać rencistom i emerytom też takie podwyżki a nie marne grosze .Tym bardziej że oni zapracowani na nie przez całe życie.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *