Niebawem Marcin Najman stoczy pojedynek z Taxi Złotówą podczas organizowanej przez siebie i wspólników gali MMA VIP. Ma to być ostatnia walka zawodnika. Okazuje się jednak, że może dojść do kolejnej. Musi być jednak spełniony jeden warunek.
Marcin Najman wszem i wobec ogłosił, że kolejna po walka po haniebnym pojedynku z Don Kasjo będzie jego osatnią. Zawodnik wspólnie ze swoimi partnerami poinformował o organizacji gali MMA VIP i dodał, że to właśnie tam odbędzie się jego ostatnie starcie.
Rywala nie wybrał sobie jednak najwyższych lotów. Będzie to bowiem szczeciński taksówkarz – Taxi Złotówa. Mężczyzna zasłynął tym, że oferował przejazdy po preferencyjnych cenach i za to – według jego przekazu – auto zdemolowali mu jego konkurenci. Więcej na temat walki TUTAJ.
Okazuje się jednak, że walka ze Złotówą nie musi być ostatnią w karierze. Marcin Najman wskazał bowiem warunki, które muszą zaistnieć, by wszedł do ringu lub klatki jeszcze raz.
Marcin Najman nie skończy na walce ze Złotówą?
Ostatnio Najman nagrał wideo, w którym przyznał, że chciałby być szczery wobec swoich fanów. Pryznał przy okazji, że poza walką ze Złotówą, jest gotów stoczyć jeszcze jedno starcie.
„Aby być absolutnie szczerym wobec was, powiem tylko, że na 99,9 procent to jest moja ostatnia walka. Te 0,1 proc. zostawiam tylko dlatego, że jeśli znajdzie się ktoś, kto wyłożył pół miliona na moją gażę, wtedy wrócę” – oświadczył Najman.
Marcin Najman przyznaje jednak, że jest to mało realistyczny scenariusz. „Jak 20 lat jestem w sporcie zawodowym, nikt nigdy nie zapłacił mi 500 tysięcy złotych za jeden pojedynek, także to niemal niewykonalne. Zostawiam sobie jednak taki margines bezpieczeństwa. To jest kwota, za którą mógłbym wrócić” – stwierdził były pięściarz.
Pożegnalna walka Marcina Najmana odbędzie się 13 lutego podczas gal MMA VIP. Oprócz walki Najman-Złotówa zaplanowano także kilka innych pojedynków. To jednak nie koniec, organizatorzy zapowiadają bowiem, że galę poprzedzi dość niespodziewane wydarzenie – mowa o roaście Marcina Najmana.