Znany dziennikarz sportowy Mateusz Borek od pewnego czasu musi zmagać się z pokaźną dawką internetowego hejtu. Przy tak olbrzymiej rozpoznawalności jest to niestety nieuniknione. Jednak tym razem otrzymał „cios” nie od internautów, a bezpośrednio ze swojego środowiska. Chodzi o clickbaitowy tytuł, który wyraźnie zdenerwował Borka. Wycięty cytat z wypowiedzi Mateusza Borka pojawił się na stronie internetowej Super Expressu i oddaje zupełnie inny sens wypowiedzi, którą dziennikarz skierował w kierunku Jana Błachowicza. Stąd też dosadna reakcja Borka na Twitterze.
Mateusz Borek dosadnie o dziennikarzu Super Expressu
Jeden z współwłaścicieli „Kanału Sportowego” a zarazem najbardziej rozpoznawalny dziennikarz sportowy w Polsce, Mateusz Borek podobnie, jak wiele milionów Polaków śledził mistrzowski pojedynek Jana Błachowicza na gali UFC 253. Ostatecznie polski wojownik zdobył pas, a Borek nie krył radości z tego faktu. Wszak obaj panowie dobrze znają się z KSW, gdzie mieli okazję spotykać się przez kilka dobrych lat.
„Warto było czekać, warto było się napić. Jesteś ku*** debeściakiem, czekam bracie na Ciebie. Bierzemy tydzień wolnego i na pewno nie spędzę go w pracy” – napisał jeszcze w nocy, rozradowany po zwycięstwie Błachowicza, Mateusz Borek.
Ten wpis, ze względu na swoją pikanterię nie umknął mediom w Polsce. Te na masową skalę zaczęły podawać dalej komentarz Borka. Jednak to, co zrobił dziennikarz Super Expressu, zdaniem Borka przekroczyło wszelkie granice. Na stronie niemieckiego tabloidu pojawił się clickbaitowy tytuł, zawierający tylko fragment wpisu, który zamieścił na Twitterze Mateusz Borek. To rozwścieczyło współwłaściciela „Kanału Sportowego” do tego stopnia, że postanowił się osobiście odnieść do wspomnianego wyżej artykułu.
Komuś z @SportSE_pl sufit spadł na głowę. Wszystko dla klików. Podpisał się DaO. pic.twitter.com/1es5ZzwzSK
— Mateusz Borek (@BorekMati) September 28, 2020
Wszyscy byli ciekawi, jaki finał będzie miała ta sprawa. Ostatecznie ktoś w redakcji Super Expressu uderzył się w pierś. Tytuł zmieniono, a na oficjalnym koncie tabloidu pojawił się wpis o następującej treści:
Poprzedni tytuł artykułu był zdecydowanie nieodpowiedni i nie zawierał całej wypowiedzi Pana Mateusza Borka, za co serdecznie przepraszamy! @BorekMati https://t.co/qeS6VMwmMY pic.twitter.com/uYedDB6DWo
— Super Express Sport (@SportSE_pl) September 28, 2020
Jak widać, sprawa została dość szybko wyjaśniona, a topór wojenny zakopany. Mateusz Borek chyba przyjął przeprosiny, bo postanowił na swoim wallu opublikować oświadczenie i przeprosiny Super Expressu.
źródło: Twitter