Paweł Kasprzak idzie do więzienia. Dziennikarz ujawnia szerszy kontekst sprawy. „Ignorował wyroki sądu”

Paweł Kasprzak, lider antyrządowej organizacji Obywatele RP, idzie do więzienia. Powód jest kuriozalny, Kasprzak przeszedł przez ulicę w niedozwolonym miejscu. Dziennikarz Marcin Makowski ujawnił jednak szerszy kontekst całej sprawy.

„W poniedziałek 25 stycznia o 10:00 w Zakładzie Karnym w Siedlcach ma się stawić lider Obywateli RP Paweł Kasprzak, by odbyć karę 48 godzin więzienia za wykroczenie – przejście przez ulicę w miejscu niedozwolonym” – podaje serwis oko.press.

Tekst pojawił się również na Twitterze portalu, jednak bez kluczowych, wyjaśniających całą sprawę informacji w tytule lub opisie artykułu na TT. Te znalazły się oczywiście w tekście, ale…

… oburzyło to dziennikarza wp.pl Marcina Makowskiego, który zamieścił osobny wpis na Twitterze. Opublikował tam informacje, które jego zdaniem powinny znaleźć się w tweecie oko.press.

Paweł Kasprzak idzie do więzienia. „Ignorował wyroki sądu”

Makowski udostępnił na swoim profilu społecznościowym wspomniany wpis serwisu oko.press i dołączył do niego autorski komentarz. Stwierdził bowiem, że w tweecie zabrakło kluczowych informacji, które z perspektywy postronnego czytelnika mogą być niezwykle ważne.

„Idzie do aresztu na 48 godzin, bo nie zapłacił 50 zł mandatu za przejście jezdni w miejscu niedozwolonym, ignorował wyroki sądu, nie odwoływał się i nie miał zamiaru wykonać prac społecznych. Ale już się w tytule nie zmieściło” – napisał Makowski na Twitterze.

Niedługo później dołączył zdjęcie, które wykonano przez zakładem karnym. „Pożegnanie z partnerką, działacze przed aresztem, w komentarzach, że jest gorzej niż w i <reżimie Łukaszenki>” – napisał Makowski.

Serwis oko.press pisze, że decyzja o odbyciu kary to protest Kasprzaka. „Kasprzak mógłby uniknąć kary – jego kompanów uniewinniano – ale nie chciał. To jego protest przeciwko absurdom wyroków nakazowych, jakimi demonstrujący przeciwko poczynaniom władzy są zasypywani przez sądy” – napisano.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *