Pogrzeb Krzysztofa Krawczyka odbył się dziś w Grotnikach. Przybyło tak wiele osób, jak tylko mogło zostać wpuszczonych na nabożeństwo oraz na cmentarz. W pewnym momencie zdruzgotana żona artysty nie wytrzymała i… upadła na ziemię.
[irp posts=”4941″ name=”Putin upokorzył Polaków w 11. rocznicę tragedii smoleńskiej. Skandaliczne zachowanie prezydenta Rosji”]
[irp posts=”4978″ name=”Biedronka rozdaje produkty za darmo. W poniedziałek w sklepach będą tłumy”]
Na pogrzebie Krzysztofa Krawczyka zgromadziły się tłumy. Trudno się dziwić, bowiem śmierć artysty mocno dotknęła nie tylko jego najbliższych, ale całą opinię publiczną. Podobnie jak przed rokiem Pawła Królikowskiego, tak i Krzysztofa Krawczyka, chciał pożegnać każdy, kto miał taką możliwość.
Żona Krzysztofa Krawczyka nie wytrzymała w trakcie pogrzebu. Upadła na ziemię
Jak mocno Ewa Krawczyk przeżyła śmierć męża, mogliśmy zobaczyć podczas pogrzebu. Gdy pochówek dobiegał końca, zalana łzami kobieta dosłownie upadła na ziemię. Na szczęście pomogły jej dwie towarzyszące jej kobiety.
[irp posts=”4958″ name=”Beata Kozidrak: płaczę, żałuję. Emocjonalny wpis piosenkarki na Instagramie”]
Załamana kobieta dosłownie zanosiła się płaczem. Słowa księdza o tym, że zaraz pochowane zostanie ciało „naszego przyjaciela, Krzysztofa”, na tyle poruszyły Ewę Krawczyk, że właściwie nie była w stanie ustać na nogach. Chyba nawet nie jesteśmy w stanie wyobrazić sobie ogromu bólu, jaki jej towarzyszy.
Stanie nad grobem ukochanego męża nie może być niczym łatwym. Dodatkowo, gdy towarzyszą dziesiątki skupionych na żałobnikach kamer, a duchowny wygłasza poruszające przemówienie. Warto również pamiętać, jak czule z żoną pożegnał się umierający Krzysztof Krawczyk. „Moja kochana laleczko” – miał powiedzieć w ostatnich tchnieniach.
Bardzo współczuję rodzinie będzie go brakować był moi idolem
szkoda tak szybko odszedl wielki cudowny niepowtarzalny muzyk jedyny