Ania Wendzikowska wybrała się w samotną podróż z córkami na Dominikanę. To miały być wakacje ich życia. Jej 6-letnia i 3-letnia córka były zachwycone, aż do momentu gdy w drodze powrotnej pojawił się problem. Rodzina nie wiedziała czy uda się im wrócić do domu, przez dłuższy czas koczowali na lotnisku.
W dobie pandemii celebryci i artyści poszukując chwili relaksu i swobody decydują się na zagraniczne wakacje. Ania Wendzikowska również chciała zapewnić córkom ucieczkę od problemów dnia codziennego i nieco rozrywki, długo poszukiwała miejsca w którym spędzą wymarzone wakacje. W końcu decyzja zapadła – lecą na Dominikanę. Wszystko przebiegało pomyślnie, aż do momentu jak zechciały wrócić do domu.
Ania Wendzikowska samotnie wychowuje córki
W latach 2007-2010 aktorka była żoną poznanego w Londynie Christophera Combe’a. Gdy jej związek się zakończył poznała nowego partnera, jednak nie ujawniono oficjalnie jego nazwiska. Dopiero w 2014 roku na jaw wyszło, że Ania Wendzikowska spotyka się z kolejnym mężczyzną – Patrykiem Ignaczakiem. Wokalista Audiofeels po miesiącu znajomości oświadczył się aktorce, a w 2015 roku Ania urodziła swoją pierwszą córeczkę Kornelię.
Niestety, związek nie przetrwał próby czasu i para rozstała się. W 2017 roku Ania Wendzikowska związała się z Janem Bazylem, przedsiębiorcom, który całkowicie zawrócił jej w głowie. Kobieta zaszła w ciążę i po 9 miesiącach urodziła drugą córkę Antoninę. Jednak okazało się, że ten związek również nie zakończył się szczęśliwie. Para w 2020 roku oficjalnie się rozstała, a Ania samotnie wychowuje swoje córki.
Wielkim szokiem dla internautów okazała się decyzja aktorki. Kobieta znana z roli w serialu: „M jak miłość” oraz wielu epizodycznych występów w między innymi: „Pierwsza miłość”, „Serce na dłoni” czy „Na sygnale” posiada dwie cudowne córeczki: Kornelię (6 lat) i Antoninę (3 lata). To właśnie z nimi, bez żadnej pomocy zdecydowała się wybrać na długą, zagraniczną podróż. Wiele kobiet przyznało, że ta decyzja wymagała od niej ogromnej odwagi, ponieważ podróż z takimi małymi dziećmi na pewno jest męcząca. Jednak Ania Wendzikowska doskonale zna swoje dzieci i wiedziała, że sobie poradzą.
Rodzina nie mogła wrócić do domu
Cały wyjazd przebiegał bardzo pomyślnie. Ania Wendzikowska wraz z córkami korzystały ze wszystkich dobrodziejstw Dominikany. Rodzina korzystała z hotelowych atrakcji, opalała się, a nawet szalała w basenach i na plaży. Te kilka dni to było spełnienie marzeń nie tylko dla Kornelki i Antosi, ale również dla Ani. Aktorka bardzo potrzebowała wypocząć od smutków i problemów, których doświadczyła w Polsce.
Gdy dotarły na lotnisko szykując się do drogi powrotnej okazało się, że prawdopodobnie nie będą mogły wrócić do domu. Jak tłumaczy Ania Wendzikowska lot w KLM w jedną stronę był przez Amsterdam-Paryż-Punta-Cana, natomiast w drodze powrotnej miał on obejmować Atlantę-Amsterdam-Warszawę. Problemem był czas ich pobytu, mianowicie rodzina spędziła na Dominikanie 14 dni, a żeby wjechać do USA dopiero w 15. dniu od ostatniego pobytu w Europie.
Wyświetl ten post na Instagramie.
Na szczęście Ania Wendzikowska powróciła dzisiaj z dziećmi do Warszawy. Wszystko dzięki temu, że zdecydowała się pójść do biura Delta, gdzie pracownicy specjalnie zostali dłużej by znaleźć dla kobiety rozwiązanie. W końcu się udało, jej lot został przebukowany, dzięki czemu cała rodzina leciała przez Paryż bezpiecznie wracając do domu.