Za kilka miesięcy minie już 7 lat (!) od śmierci jednej z najbardziej cenionych polskich aktorek. Anna Przybylska przegrała walkę z nowotworem. Wieści o jej odejściu zasmuciły miliony Polaków. Artystka odeszła 5 października 2014 roku. Powodem tragedii był złośliwy rak trzustki. Zostawiła trójkę dzieci i męża, Jarosława Bieniuka, który długo nie mógł dojść do siebie po tym, co się stało.
Wciąż o niej wspominamy, nawet w 2021 roku. Role i produkcje, w jakich udział brała Anna Przybylska można by wymieniać niemal w nieskończoność. W 1998 roku debiutowała na antenie TVP w serialu Złotopolscy. Później grała w wielu produkcjach pełnometrażowych i serialach. Między innymi w uwielbianych filmach: Kariera Nikosia Dyzmy czy Złoty środek.
[irp posts=”5924″ name=”Grał Stępnia w 13 posterunku”. Marek Walczewski umierał w smutnych okolicznościach”]
Niestety, kilka lat temu wstrząsnęła nami wieść o straszliwej chorobie Przybylskiej. Wybitna aktorka dowiedziała się, że jej organizm wyniszcza rak trzustki. Staraliśmy się nie wierzyć w najgorszy scenariusz, jednakże czas pokazał, że złośliwe nowotwory nie mają litości.
Niebywale smutne informacje ujrzały światło dzienne początkiem października 2014 roku. To wtedy, w rodzinnym domu w Gdyni, Anna Przybylska zmarła. W tamtym czasie trudno było przypomnieć sobie śmierć artysty, która tak bardzo wstrząsnęłaby opinią publiczną.
[irp posts=”5902″ name=”Oto, jak wygląda grób Dariusza Gnatowskiego ponad pół roku po śmierci aktora”]
Aktorka odeszła, choć do końca była dobrej myśli. Nawet nie mówiła o możliwym czarnym scenariuszu. Snuła plany na przyszłość. Nie chciała brać pod uwagę możliwości zostawienia na tym świecie męża (Jarosław Bieniuk) i trójki dzieci.
Tak umierała Anna Przybylska
Nie na wszystko mamy jednak wpływ. Dziś tej wspaniałej artystki nie ma już wśród nas, Anna Przybylska nie zagra już w żadnej hitowej produkcji. Możemy ją jedynie wspominać. Tak jak możemy przynajmniej spróbować pojąć, jak bardzo cierpiała przed śmiercią. Aby tak się stało, należy dowiedzieć się, co czuje osoba, którą wyniszcza rak trzustki.
[irp posts=”5916″ name=”Klienci mBanku tracą oszczędności życia. Oszuści używają bardzo prostej sztuczki”]
„Rak trzustki jest jednym z najgorzej rokujących nowotworów. Mniej niż 10 proc. chorych przeżywa rok od momentu rozpoznania choroby. Wynika to przede wszystkim z tego, że diagnozowana jest ona zbyt późno” – powiedział dr Wojciech Fendler z Zakładu Biostatystyki i Medycyny Translacyjnej Uniwersytetu Medycznego w Łodzi w rozmowie z portalem Medonet.pl
Ponadto dowiadujemy się, że guz najczęściej pojawia się w sąsiedztwie innych narządów. Jego nabrzmiewanie w sposób naturalny może powodować nieznośny ból organów wewnętrznych. Możemy sobie wyobrazić, jaką bezsilność czuła Anna Przybylska, która zdawała sobie sprawę, że usunięcie źródła bólu jest praktycznie niemożliwe.
– Położenie trzustki w sąsiedztwie ważnych narządów, na które guz nacieka, często powoduje, że całkowite jego wycięcie dające największe szanse na dłuższe przeżycie jest możliwe zaledwie w jednym na pięć przypadków. Poza tym to jest bardzo przebiegły nowotwór. Jego komórki potrafią opierać się chemioterapii. Dlatego takie leczenie na razie nie poprawia znacznie szans pacjenta na przeżycie – tłumaczy dr Wojciech Fendler.
Mural z wizerunkiem Anny Przybylskiej w 2021 roku
W ostatnich tygodniach głośno było o muralu z wizerunkiem Anny Przybylskiej, który powstał w Gdańsku. Na jego autora spadła fala krytyki. Głównym zarzutem wobec Piotra Tuse Jaworskiego było to, że portret miał bardziej przypominać Danutę Holecką lub Kingę Rusin, niż Przybylską.
Na szczęście artysta szybko wziął się do pracy i naprawił błąd. Rodzina aktorki nie ukrywa dumy w związku z faktem, że dla upamiętnienia ich ukochanej Ani powstało coś tak spektakularnego.
źródło: mptwoje.pl, medonet.pl