Warszawski Muranów, zazwyczaj spokojne osiedle z zadbanymi podwórkami, staje się areną skandalicznych incydentów. Młodzi wandale, nie bacząc na wspólne dobro mieszkańców, niszczą przestrzeń publiczną. Ich działania nie tylko szokują, ale też realnie zagrażają bezpieczeństwu i środowisku.
Absurd goni absurd: wersalka w miejskiej fontannie
Na jednym z podwórek przy ul. Nowolipie 21 doszło do wyjątkowo kuriozalnego zdarzenia. Grupa młodych ludzi wrzuciła do fontanny z żabkami… wersalkę. Jak wynika z relacji świadków, mebel miał posłużyć jako nietypowa dekoracja do zdjęć. Nagranie z monitoringu potwierdza, że cała sytuacja była starannie „reżyserowana”, a uczestnicy traktowali ją jak rodzaj zabawy.
Chemia w wodzie i dewastacja zieleni
Niestety, na tym nie skończyło się niszczenie osiedlowej infrastruktury. Dzień po „akcji z wersalką” fontanna została zalana środkami chemicznymi – prawdopodobnie płynem do mycia naczyń. W efekcie woda w zbiorniku zaczęła się pienić, a figury żab, będące ozdobą tego miejsca, zostały uszkodzone.
Co więcej, wandale próbowali podpalić ściółkę wokół pobliskich drzew. Z jednego z pni została zerwana kora, co może doprowadzić do obumarcia rośliny. Dewastacja przyrody na osiedlowym podwórku to nie tylko akt bezmyślności, ale i poważne zagrożenie dla mieszkańców oraz miejskiej fauny i flory.
Aktywiści i mieszkańcy reagują: „Nie ma zgody na wandalizm”
Lokalna społeczność nie pozostała obojętna wobec serii zniszczeń. Grupa aktywistów „SOS dla podwórek na Muranowie” ostro zareagowała, zapowiadając działania zmierzające do pociągnięcia sprawców – a także ich opiekunów prawnych – do odpowiedzialności.
– Teren jest objęty monitoringiem należącym do ZGN Wola oraz wspólnot mieszkaniowych. Zabezpieczony materiał dowodowy został już przekazany policji – informują aktywiści.
Policja prowadzi dochodzenie. Są nagrania z monitoringu
Sprawa trafiła na komendę i została zakwalifikowana jako akt wandalizmu. Funkcjonariusze prowadzą postępowanie, a zabezpieczone nagrania mogą pomóc w identyfikacji młodych sprawców. Dzielnica apeluje do mieszkańców, by w przypadku zauważenia podobnych zachowań nie pozostawali bierni i informowali odpowiednie służby.
Odpowiedzialność to nie tylko sprawa prawa
Choć sprawcami incydentu są nieletni, odpowiedzialność za ich działania ponoszą również dorośli. Władze dzielnicy oraz aktywiści przypominają, że troska o wspólną przestrzeń zaczyna się w domu – od rozmów i edukacji. Brak reakcji na nieodpowiednie zachowanie młodych ludzi może prowadzić do dalszej eskalacji i poczucia bezkarności.