W niedzielny poranek 10 sierpnia w Radomiu doszło do skrajnie niebezpiecznej sytuacji. 34-letni kierowca autobusu miejskiego prowadził pojazd w stanie nietrzeźwości i po zażyciu narkotyków. Dzięki szybkiej reakcji jednego z pasażerów udało się uniknąć tragedii.
Jazda „wężykiem” po ulicach miasta
Zgłoszenie o podejrzeniu nietrzeźwego kierowcy trafiło do policji około godziny 9:00. Na miejsce ruszył patrol drogówki. Mundurowi zauważyli, że autobus nie utrzymuje prostego toru jazdy, a kierowca co chwilę zjeżdża na przeciwległy pas ruchu. Kontrola potwierdziła, że 34-latek miał ponad promil alkoholu w organizmie, a test na obecność narkotyków również dał wynik pozytywny.
Dodatkowe nieprawidłowości
Podczas sprawdzania stanu technicznego pojazdu policjanci odkryli pękniętą szybę czołową. W efekcie zatrzymano dowód rejestracyjny autobusu. Kierowca stracił już prawo jazdy, a jego sprawa trafi do sądu.
Surowe konsekwencje
Za prowadzenie pojazdu pod wpływem alkoholu grozi do trzech lat więzienia, wysoka grzywna oraz zakaz prowadzenia pojazdów. W tym przypadku dodatkowym obciążeniem będzie fakt kierowania autobusem przewożącym pasażerów w stanie podwójnego odurzenia.