Ursus doczekał się finału. „Wiadukt widmo” wreszcie zostanie otwarty

Po 12 latach od rozpoczęcia budowy, mieszkańcy Ursusa i Piastowa w końcu będą mogli korzystać z lokalnego wiaduktu nad torami kolejowymi. Burmistrz dzielnicy, Bogdan Olesiński, poinformował, że drogi dojazdowe są już gotowe, a inwestycja wchodzi w ostatni etap odbiorów.

Otwarcie na przełomie września i października

Według zapowiedzi władz, jeśli procedury odbiorowe przebiegną bez przeszkód, przeprawa zostanie udostępniona kierowcom na przełomie września i października. Inwestycja wymaga jeszcze formalnego zatwierdzenia w dwóch powiatach – warszawskim i pruszkowskim.

Dekada oczekiwania

Choć budowa wiaduktu zakończyła się w 2013 roku, obiekt przez lata pozostawał bezużyteczny, ponieważ nie powstały do niego żadne drogi dojazdowe. Sam wiadukt kosztował 14 milionów złotych i szybko stał się lokalnym symbolem nieudanych inwestycji. Na mapach Google figurował jako „Wiadukt bez dojazdów”, a mieszkańcy żartobliwie nazywali go „obiektem do organizacji imprez”.

Jak to się zaczęło?

Historia inwestycji sięga momentu otwarcia Południowej Obwodnicy Warszawy w lipcu 2013 roku. Wraz z nią powstały dwa wiadukty – jeden dla ruchu ekspresowego na trasie S2 i drugi dla ruchu lokalnego, który miał połączyć Ursus z Piastowem. O ile obwodnica od początku pełniła swoją funkcję, lokalny most przez dekadę stał nieużywany. Teraz w końcu zacznie służyć kierowcom.

Ta strona używa plików cookie, aby poprawić Twoje doświadczenia przeglądania i zapewnić prawidłowe funkcjonowanie strony. Korzystając dalej z tej strony, potwierdzasz i akceptujesz używanie plików cookie.

Akceptuj wszystkie Akceptuj tylko wymagane