Jan Tomaszewski skomentował akcję klękania m.in. angielskich piłkarzy przed meczami w ramach “Black Lives Matter”. Były bramkarz naszej reprezentacji przedstawił swoją opinię na ten temat.
Reprezentanci Anglii przed swoimi meczami wykonują charakterystyczny gest. Klękają na murawie po to, by zaprotestować przeciwko rasizmowi na świecie. To element zainicjowanej w Stanach Zjednoczonych akcji “Black Lives Matter”.
W naszym kraju wybuchła dyskusja czy przed zbliżającym się meczem z Anglią uklęknąć powinni również nasi piłkarze. Głos w tej sprawie zabrał już nawet Zbigniew Boniek. “Ja jestem absolutnie przeciwko takim akcjom. To jest bowiem populizm, bo za tym nic nie idzie. Piłkarze czasem klękną, a jakby się niektórych z nich spytać, dlaczego klęczą, to nawet by nie wiedzieli” – powiedział. Szerzej na ten temat W TYM MIEJSCU.
Swoje stanowisko przedstawił również legendarny polski bramkarz Jan Tomaszewski. Wyraził je w rozmowie na antenie Polskiego Radia.
Tomaszewski klęknąłby przed meczem?
Tomaszewski powiedział, że nie chce mówić, w jaki sposób powinni zachować się nasi piłkarze. On sam zdecydowanie wykluczył jednak to, by jako piłkarz mógł wziąć udział w takiej akcji.
“Nie chcę mówić, jak nasi reprezentanci mają się zachowywać. Mogę powiedzieć z pełną odpowiedzialnością, że bym nie ukląkł. Mam orła na piersi i mnie ta sprawa nie dotyczy. W naszej historii nie mieliśmy powodów, dla których teraz mielibyśmy to robić” – stwierdził.
Popularny “Tomek” dodał jednocześnie, że polityka zawsze będzie się łączyć ze sportem i nie da się tego obejść. “Ta symbioza polityki ze sportem była, jest i będzie. Mamy przykład tego, że przy meczach reprezentacji pojawiają się głowy państw i jest to symbioza. Takie protesty są próżnym gadaniem. Liczą się czyny, a nie gesty” – powiedział.