Czy są otwarte dyskoteki w Warszawie w czasie pandemii? Jak się okazuje – tak. Przynajmniej niektóre – wbrew obostrzeniom. Policja publikuje dane i zdradza, w jaki sposób namierza działające nielegalnie kluby. Informacje funkcjonariusze biorą m.in. z… Facebooka.
[irp posts=”4735″ name=”Arcybiskup Głódź straci honorowe obywatelstwo Warszawy? Jest wniosek”]
Jak wiadomo, większość lokali gastronomicznych czy klubów muzycznych prowadzi swoje profile w social mediach. Dzięki temu mogą masowo informować swoją społeczność o eventach, a także tworzyć wydarzenia. To, w dobie obostrzeń, wykorzystuje policja.
Otwarte dyskoteki w Warszawie – niektórzy właściciele łamią obostrzenia
Niektórzy właściciele restauracji czy dyskotek nie mają zamiaru przestrzegać obostrzeń. Warszawska policja stara się jednak ambitnie podchodzić do swoich zadań. Jak czytamy w serwisie TVP Warszawa, kontrola przestrzegania obostrzeń prowadzona od piątku do niedzieli oprócz 13 dyskotek objęła także m.in. 243 restauracje, 167 siłowni oraz 51 hoteli.
Liczby te wzrosły w porównaniu z tygodniem poprzednim, kiedy w trakcie trzech dni weekendu policja skontrolowała 179 restauracji, 97 siłowni, 44 hotele oraz dziewięć dyskotek.
Wśród 13 skontrolowanych w ten weekend dyskotek tylko w jednym przypadku stwierdzono naruszenie przepisów. Te złamała też jedna ze stołecznych restauracji, w której kontrolę przeprowadzono w niedzielę. „Wylegitymowaliśmy tam 16 osób, nałożono 11 mandatów karnych i sporządzono pięć wniosków o ukaranie” – podał policjant. Jak zatem widać, choć pokusa wybrania się na nielegalnie otwarte dyskoteki jest duża, raczej nie warto. Prędzej czy później w takim lokalu pojawi się bowiem policja, co przysporzy każdemu z uczestników mniejszych lub większych kłopotów.
źródło: Warsaw Times, warszawa.tvp.pl
POLECAMY RÓWNIEŻ: Ile kosztuje mieszkanie w Warszawie? Średnia cena zwala z nóg