Czy rząd podsłuchuje Romana Giertycha? Dziennikarz Konrad Piasecki spekuluje na ten temat. Zaznacza, że jeśli tak było, to frakcja rządząca powinna podać się do dymisji. Całe zamieszanie toczy się wokół strony SokzBuraka.
Roman Giertych przed laty był blisko z Jarosławem Kaczyńskim. Dziś jednak panowie są śmiertelnymi wrogami. Giertych nierzadko kpi z prezesa Prawa i Sprawiedliwości. Ten z kolei – wraz ze swoimi ludźmi – od lat stara się wyeliminować znanego adwokata z życia publicznego.
Giertych był podsłuchiwany? Konrad Piasecki nie kryje oburzenia
Jeśli wierzyć, choćby w najmniejszym stopniu, w spekulacje dziennikarzy, to szykuje się niemały skandal. Między innymi Konrad Piasecki z Radia Zet sugeruje bowiem, że Roman Giertych był podsłuchiwany przez służby. Te z kolei miały przekazywać „materiały operacyjne” dziennikarzom TVP Info.
– Jeśli (a wszystko na to wskazuje) służby podsłuchują niemiłego rządzącym adwokata i podrzucają rządowej telewizji materiały operacyjne, to jest to wielopiętrowy skandal. Babranie się w ich treści – to hańba. Takie historie, w normalnych demokracjach, są powodem dymisji rządów – grzmi na Twitterze Piasecki.
Jeśli (a wszystko na to wskazuje) służby podsłuchują niemiłego rządzącym adwokata i podrzucają rządowej telewizji materiały operacyjne, to jest to wielopiętrowy skandal. Babranie się w ich treści – to hańba. Takie historie, w normalnych demokracjach, są powodem dymisji rządów
— Konrad_Piasecki (@KonradPiasecki) March 28, 2021
Zwolennicy frakcji rządzącej w odpowiedzi na twitt Konrada Piaseckiego przypominają, że Daniel Obajtek także był nagrywany bez swojej wiedzy.
Polecamy również: