Piotr Fronczewski boi się, że nie wyjdzie żywy ze szpitala. W związku z tym podjął ostateczną decyzję

74-letni aktor Piotr Fronczewski w ostatnich latach skarżył się na pogarszający się stan stan zdrowia. Niestety, wygląda na to, że potrzebna jest pilna operacja, aby mężczyzna mógł w pełni sprawnie funkcjonować przez kolejne lata. Jednak on sam przekłada konieczną operację, ponieważ boi się, że może ona przysporzyć mu dodatkowych kłopotów.

Prawdopodobnie nikt nie lubi przebywać w zamknięciu czekając na trudny zabieg czy długie leczenie. Piotr Fronczewski doskonale wie jak wyglądają zabiegi w szpitalu, ponieważ niejednokrotnie zmuszony był w nim przebywać. 74-latek już dwa lata temu w rozmowie z Michałem Figurskim przyznał, że ma problemy związane z sercem. Jednak to nie jedyna rzecz, która wyklucza go z możliwości w pełni funkcjonowania.

Piotr Fronczewski przeszedł operację biodra

Przed wybuchem pandemii koronawirusa aktor musiał poddać się trudnej operacji jednego biodra. Zabieg został wykonany w pełni profesjonalnie, jednak konieczna po nim była długa rehabilitacja. Znajomy z teatru w rozmowie z tygodnikiem „Na żywo” wyznał, że Piotr Fronczewski skorzystał z kilku zabiegów rehabilitacyjnych w Konstancinie, jednak niestety musiał z nich zrezygnować ze względu na pandemię.

Nieocenioną pomocą wtedy okazała się jego żona Ewa, która nagrała wykonywane ćwiczenia, które zdecydowali się wykonywać w swoim domu. Przez wiele tygodni Piotr Fronczewski poddawał się zabiegom by choć w części odzyskać siły i mimo że nie były to ćwiczenia z profesjonalistą przyniosły niesamowite rezultaty. Jednak okazuje się, że to dopiero początek problemów.

Konieczna jest pilna operacja, aktor nie chce się jej poddać

Tygodnik poinformował, że Piotr Fronczewski po operacji pierwszego biodra czuł się bardzo dobrze, jednak szybko na jaw wyszło, że drugie biodro również nie jest w najlepszej formie. Konieczne jest wykonanie operacji również na drugim biodrze i to najlepiej jak najszybciej. Niestety aktor ciągle przekłada termin operacji.

Okazuje się, że Piotr Fronczewski nie obawia się samej operacji, jednak nie chce się jej poddawać w dobie koronawirusa. Jak przyznaje mężczyzna – obawia się, że będąc na miejscu zarazi się COVID-19, dlatego woli poczekać, aż będzie nieco bezpieczniej.

Prawda jest taka, że Piotr Fronczewski ma swoje lata i zakażenie wirusem mogłoby być dla niego śmiertelnie niebezpieczne. Drugą kwestią jest fakt, że aktor choruje na serce, co sprawia, że jest w szczególnej grupie ryzyka. Operacja biodra powinna odbyć się jak najszybciej, jednak trudno się dziwić mężczyźnie, że tak bardzo boi się wizyty w szpitalu.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *