Rafał Ziemkiewicz skomentował informację o śmierci Polaka, którego odłączono od aparatury w brytyjskim szpitalu. Publicysta użył bardzo mocnych słów, a internauci twierdzą, że tak ostro nie wypowiadał się już bardzo dawno.
Dramatyczną informację przekazała dziś była poseł Prawa i Sprawiedliwości, Krystyna Pawłowicz. Okazało się, że Pan Sławomir, Polak odłączony od aparatury w szpitalu w brytyjskim Plymouth, zmarł. Jego sprawą od kilku dni żyła cała Polska.
„Pan Sławek zmarł…Brak słów na to wszystko… Świeć Panie nad jego duszą, miej litość za Jego udręczone ciało” – napisała Pawłowicz na swoim profilu społecznościowym w serwisie Twitter.
Pan Sławek zmarł…
Brak słów na to wszystko…
Świeć Panie nad jego duszą,
miej litość za Jego udręczone ciało.— Krystyna Pawłowicz (@KrystPawlowicz) January 26, 2021
Mężczyzna kilka miesięcy temu doznał zatrzymania akcji serca na ponad 45 minut. Udało się go uratować, jednak stwierdzono u niego trwałe i rozległe uszkodzenia mózgu. Od tego momentu był przykuty do łóżka. Zgodnie z decyzją sądu, Polak od tygodnia był poddawany procedurze zagładzania stosowanej w Zjednoczonym Królestwie wobec pacjentów w stanie wegetatywnym lub w śpiączce spowodowanej obumarciem rdzenia mózgowego. Polskie władze próbowały sprowadzić go do kraju, jednak zabrakło im czasu.
Ziemkiewicz nie wytrzymał po śmierci Polaka w Plymouth
Dramatyczną informację na swoim profilu społecznościowym skomentował publicysta Rafał Ziemkiewicz. Użył w tym celu bardzo ostrych słów, a internauci twierdzą, że tak mocno już dawno się nie wypowiadał.
„Zbrodniarze. Po prostu zbrodniarze” – napisał Ziemkiewicz.
Zbrodniarze. Po prostu zbrodniarze.
RIP. https://t.co/6MOk1a8utY— Rafał A. Ziemkiewicz (@R_A_Ziemkiewicz) January 26, 2021
„Żona i dzieci?” – dopytała blogerka Kataryna przypominając, że żona i dzieci wyraziły zgodę na zaprzestanie uporczywej terapii i odłączeniu pacjenta od aparatury. Protestowały jednak matka i siostra mężczyzny.
„Jeśli Ewa Błaszczyk ze swoim doświadczeniem twierdzi, że wybudzali już ludzi o gorszych notowaniach, i były możliwości człowieka leczyć, to należało. Do rodziny trudno mieć pretensje, że poddana presji dała się opętać brytolom. Postępowanie tych ostatnich jest haniebne” – odpisał jej Ziemkiewicz.