W ciągu ostatnich miesięcy wzrost inflacji kształtuje się na bardzo wysokim poziomie. Skok jest tak drastyczny, że pieniędzy nie opłaca się trzymać na kontach oszczędnościowych, które zwykle oferują bardzo niskie oprocentowanie. Ceny idą w górę. Można to odczuć zarówno w usługach, jak i produktach. Za co płacimy więcej niż rok temu?
Jak poinformował Główny Urząd Statystyczny, w grudniu 2020 roku inflacja wyniosła 2,4 proc. w porównaniu do roku poprzedzającego. Portal bankier.pl dogłębnie omawia postęp inflacji i przedstawia, że jej wartość była na najwyższym poziomie od 8 lat.
Podwyżkę cen odczuwamy w wielu dziedzinach naszego życia. Począwszy od usług, przez produkty, a skończywszy na cenach mieszkań. Prezentowane statystyki, nie zawsze pokrywają się z rzeczywistością. Jakie są oficjalne dane GUS-u?
Podwyżki w usługach
Na pierwszym miejscu w 2020 roku uplasował się wywóz śmieci. Ta usługa królowała w zestawieniu przez cały rok. Wzrost cen był różny, jednak uśredniając podwyżki, podano przyrost rzędu 53,2 proc. Tuż za wywozem śmieci możemy umieścić usługi finansowe, z inflacją na poziomie 47,9 proc. Możemy tutaj wymienić wzrost prowizji w bankach, obniżenie stóp procentowych, a także wzrosty opłat bankowych. Numer trzy zajęły usługi stomatologiczne. Podwyżka była spowodowana w dużej mierze epidemią, która wymusiła na dentystach dodatkowe opłaty za środki ochrony osobistej.
Drożeją także produkty
Najwyższe wzrosty w produktach spożywczych odnotowano na m.in. ryżu, owocach i pieczywie. Inflacja kształtuje się tutaj na poziomie kolejno: 8,6 / 7,2 / 6,8 proc.
Gdzie podwyżek nie było?
Podwyżek nie odnotowano w transporcie. Trudno się dziwić. Ten dział gospodarki w początkowej fali pandemii wręcz nie istniał i został całkowicie ograniczony. Ponadto spadki dotknęły paliwo, wieprzowinę i drób.