Monika Mrozowska pochwaliła się wygraną. „Trafiłam 4 razy szóstkę w totka. Łzy leciały mi po policzkach”

Monika Mrozowska w ostatnich miesiącach systematycznie dzieliła się wieściami dotyczącymi jej wyjątkowego stanu. Kobieta zaszła w ciążę z obecnym partnerem Maciejem Auguścikiem-Lipką. Synek pary przyszedł na świat 19 stycznia 20201 roku i był to jeden z najpiękniejszych dni w ich życiu. Dziś kobieta zdradza, że w ostatnim czasie szczęście wyjątkowo jej dopisuje.

Aktorka bardzo ceni sobie możliwość kontaktu ze swoimi fanami. Właśnie dlatego dość często publikuje w mediach społecznościowych zdjęcia oraz wpisy, które nawiązują do jej życia codziennego. Dzięki temu internauci wiedzieli, ze Monika Mrozowska właśnie spełnia swoje marzenie o dużej rodzinie i urodzi czwarte dziecko. Jednak nie tylko kolejna ciąża jest powodem do radości. Kobieta jest najszczęśliwszą osobą na świecie z nieco innego powodu.

Monika Mrozowska dziękuje za wszystko co otrzymała

Na profilu kobiety pojawiło się zdjęcie pod którym serdecznie dziękuje wszystkim za gratulacje związane z pojawieniem się na świecie jej dziecka. Jednak to tylko początek interesującej wypowiedzi, bowiem aktorka po chwili wyznała, że „wygrała szóstkę w totka”. I to jak podkreśla nie raz, a aż cztery razy. Dowiadując się o ostatnim przyznała, że poleciały jej łzy. Ku zdziwieniu internautów Monika Mrozowska wcale nie miała na myśli pieniędzy.

Czytając wpis aktorki można odnieść wrażenie, że kobieta ma namyśli wygraną pieniężną, jednak prawda jest zupełnie inna. Monika Mrozowska zdaje sobie sprawę, że ciąża oraz poród nie zawsze są pozbawione komplikacji. W jej przypadku była to czwarta ciąża, więc była narażona czwarty raz. Jak przyznaje aktorka jest to loteria, którą nie każdy wygrywa. Wszystkie jej dzieci urodziły się zdrowe, co sprawia, że kobieta jest najszczęśliwsza na świecie.

„Mam styczność z różnymi odcieniami macierzyństwa i tacierzyństwa, z różnymi, mniej lub bardziej, beznadziejnymi przypadkami…. Dlatego mam tę świadomość, że wygrałam 4 raz los na loterii! Bo to niestety jest loteria… Choćbyśmy nie wiem jak bardzo się starali, dbali o siebie, chuchali na zimne… to zawsze… może… coś pójść nie tak…” – wyznała w emocjonalnym wpisie Monika Mrozowska.

Jej czwarty poród mógł skończyć się dramatycznie

Trudno się dziwić aktorce, że z taką radością opowiada o porodzie czwartego dziecka. Przebiegł on bowiem o wiele lepiej niż podejrzewała. Kobieta przeszła już trzy cięcia cesarskie, a więc czwarte był planowaną operacją podwyższonego ryzyka. Lekarz, który prowadził ciążę od początku do końca był przygotowany nawet na transfuzję krwi.

„Trafiłam do dr Tadeusza Issata (któremu też dziękuję po stokroć), który pięknie doprowadził mnie do końca ciąży i… razem z zespołem fantastycznych osób dokonał w moim przekonaniu, rzeczy niemożliwej” – napisała na swoim profilu Monika Mrozowska. Okazało się, że przy mocno ograniczonej możliwości pozytywnego finału wszystko poszło bardzo gładko. Aktorka straciła zaledwie 350 ml krwi, a jej ukochany synek otrzymał 10 punktów w skali Apgar. Cała ta sytuacja sprawiła, że kobieta jest jeszcze bardziej wdzięczna lekarzom, najbliższym i losowi, że obdarował ją taką wygraną.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *