Warszawski Plac Trzech Krzyży zmienia swoje oblicze – i to dosłownie. Wczoraj przed gmachem Ministerstwa Rozwoju i Technologii pojawiło się 10 dorodnych lip, które wzbogaciły zachodnią część tego reprezentacyjnego miejsca. Wkrótce przestrzeń zyska jeszcze więcej roślin – krzewy, byliny, rabaty i trawniki wypełnią obszar między ulicami Hożą a Żurawią. To kontynuacja szerszego planu zazieleniania placu, rozpoczętego dwa lata temu.
Lipa – drzewo, które wraca do miasta
– Nie ma lipy… chyba że sadzimy drzewa! – skomentował z humorem prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski, zapowiadając dalsze działania związane z modernizacją placu. Nowe lipy są tej samej odmiany co te, które kilka miesięcy wcześniej wzbogaciły wschodnią część placu, w okolicach ulicy Książęcej. Wszystkie pochodzą ze szkółki AllPlants z Płoszewa w Wielkopolsce.
Miejsce dla zieleni zamiast dla aut
Zmiany obejmą część parkingu – dokładnie półkolisty fragment w pobliżu chodnika, znany jako tzw. „łezka”. To właśnie tam posadzono nowe drzewa. W najbliższych dniach teren uzupełni jeszcze zieleń niska: trawniki, żywopłoty z irgi oraz wielobarwne rabaty z bylin. Roślinność pojawi się także bliżej schodów do gmachu Ministerstwa – tam zaplanowano nasadzenia magnolii.
Udogodnienia dla pieszych
Prace po zachodniej stronie rozpoczęły się już w czerwcu od rozbiórki starej, betonowej nawierzchni. W jej miejscu powstało nowe przedłużenie chodnika, ułatwiające dojście do budynku Ministerstwa Rozwoju i Technologii. To praktyczne rozwiązanie, które pozwala pieszym poruszać się wygodniej i bez konieczności nadrabiania drogi.
Roboty brukarskie wykonał Zakład Remontów i Konserwacji Dróg, a realizację zieleni przejęła warszawska firma Werde. Koszt całego przedsięwzięcia wynosi około 400 tysięcy złotych. W ramach tej kwoty wykonawca posadzi również 6 grabów przy ulicy Mazowieckiej, między miejscami parkingowymi.
Powrót zieleni do serca stolicy
Zielona metamorfoza placu Trzech Krzyży rozpoczęła się w 2022 roku. Po uzgodnieniach z Mazowieckim Wojewódzkim Konserwatorem Zabytków oraz Narodowym Instytutem Dziedzictwa udało się wówczas posadzić 28 dojrzałych drzew – lip, głogów oraz grusz. Część z nich czekała na swoje miejsce w miejskim krajobrazie nawet kilkanaście lat.
Ten etap rewitalizacji wywołał wówczas szeroką debatę publiczną. Sporo uwagi poświęcono zachodniej stronie placu, którą zajmuje budynek MRiT i przylegający do niego parking – teren pozostający poza miejską własnością. Dopiero późniejsze porozumienie Zarządu Dróg Miejskich z ministerstwem umożliwiło wprowadzenie zmian także tam.
