W nowym roku polski rząd wprowadził bardzo poważne zmiany. Pierwsze dni stycznia były przepełnione memami dotyczącymi cen napojów gazowanych, które zaraz po zabawie sylwestrowej poszybowały do bardzo wysokich cen. Zmiany nie mogły przejść z pominięciem popularnej sieci Mc’Donalds.
Wymiana zgrzewki Pepsi na kawalerkę w Warszawie, cola w kieliszkach, czy ceny napojów gazowanych na półkach – podobne obrazki na początku roku mogliśmy spotkać w internecie na każdym kroku. Wszystko to było spowodowane wprowadzonym przez polski rząd podatkiem cukrowym, który odbił swoje piętno na cenach napojów. Koszt zakupu dużej butelki wzrósł o kilkadziesiąt procent, a w sieci zawrzało.
Wzrost cen nie tylko na półkach sklepowych
Sytuacja nie mogła ominąć popularnej w Polsce sieci Mc’Donalds. Tam również w ciągu ostatnich dni, zabrakło popularnych zestawów z colą. Zamiast tego, naszą ulubioną kanapkę możemy otrzymać z butelką wody. Czy to wina podatku cukrowego?
Jak możemy przeczytać na stronach internetowych, niestety jest to pokłosie tego przepisu. Sieć spod żółtej eMki nie podniosła cen napojów, jednak z popularnych kuponów okazYEAH dostępnych w aplikacji zniknęły zestawy z colą. Natomiast jej substytutem stała się butelka wody. Internauci nie kryją oburzenia.
– McDonald’s z tą wodą to tak na zawsze? – pyta jeden z nich. – Czy wy jesteście poważni? – dodaje kolejny.
Sieci szukają rozwiązań
„Mak” pracuje nad rozwiązaniem, które umożliwi zakup napoju w promocyjnej cenie. Zdaje sobie sprawę, że sytuacja może się nie podobać i część klientów może się od nich odwrócić na rzecz konkurencji. Czy to jednak słuszne postępowanie? Czy podatek cukrowy to naprawdę próba walki z otyłością, czy tylko łatanie dziury budżetowej?