Kilka dni temu Marcin Najman stanął w obronie zwolnionego Jerzego Brzęczka. Okazuje się jednak, że były pięściarz nie daje za wygraną. Teraz zamieścił kolejny wpis, w którym zwrócił się do polskich kibiców piłkarskich.
Kilka dni temu Zbigniew Boniek podjął decyzję o zwolnieniu Jerzego Brzęczka. Niedługo po tym w mediach rozgorzała dyskusja dotycząca następcy selekcjonera. W tym czasie głos zabrał Marcin Najman, który stanął w obronie Brzęczka.
„Facet wprowadza drużynę do Euro, ma zdecydowanie dodatni bilans meczów, a takie szumowiny typu Stanowski go obśmiewaj. Szumowiny, których najwieksze osiągniecie i ryzyko jakie ponieśli to jak zagrali w totolotka. Bonito zrobił błąd. Lepsze jest wrogiem dobrego. Gratuluje Syna Trenerze! To zwycięstwo ważniejsze niż Mistrzostwo Świata!” – pisał wówczas.
Teraz, już po informacji o zatrudnieniu na stanowisku selekcjonera Paulo Sousy, Marcin Najman ponownie zabrał głos. Tym razem zwrócił się bezpośrednio do polskich kibiców piłkarskich.
Marcin Najman do kibiców piłkarskich: jeszcze zapłaczecie
Najman opublikował wpis na Facebooku, w którym zwrócił się do fanów piłki kopanej w Polsce. Jak stwierdził, „jeszcze zapłaczą”. „Nie jestem ekspertem od piłki nożnej, ale jeszcze zapłaczecie za trenerem J.Brzęczkiem,który wprowadził reprezentacje na Euro” – stwierdził były zawodnik FAME MMA.
„Lepsze jest wrogiem dobrego.Tyle, że ten nowy w niczym od Brzęczka lepszy nie jest. Bonito,oby się nie skończyło tak ja za Twojej trenerki w reprezentacji” – dodał delikatnie zaczepiając Zbigniewa Bońka i wspominając jego nieudaną przygodę w roli selekcjonera.
Co ciekawe, tym razem internauci nie sprzeczali się z Najmanem. Co więcej, niektórzy z nich przyznało, że ma podobne odczucia. „Panie Marcinie, czasami wypisuje Pan głupoty- jak dla mnie i po prostu się z Panem nie zgadzam, ale w przypadku Brzęczka w 100% mamy takie samo zdanie” – napisał jeden z komentujących.
Na ocenę pracy Paulo Sousy przyjdzie nam jednak trochę poczekać. Czy Marcin Najman będzie miał rację, a jego słowa okazą się prorocze? Pożyjemy, zobaczymy…
źródło: Facebook/Marcin Najman