Boniek przerywa milczenie ws. swojego stanu zdrowia. „Prawda jest taka…”

Wczorajsza konferencja prasowa z udziałem prezesa PZPN zaniepokoiła niektórych kibiców. Ich zdaniem Zbigniew Boniek wyglądał bowiem… na chorego. Wreszcie głos w całej sprawie zabrał sam zainteresowany.

Wczoraj odbyła się konferencja prasowa prezesa PZPN, Zbigniewa Bońka. W trakcie wirtualnego spotkania z dziennikarzami szef polskiej federacji piłkarskiej wyjaśnił przyczyny zwolnienia selekcjonera, Jerzego Brzęczka.

„Uznałem, że kadra w tej konfiguracji nie poszłaby do przodu. Z przykrością musiałem podjąć tę decyzję. Uważam, że była ona przemyślana, wyważona. Decyzja, która zszokowała nasze piłkarskie społeczeństwo, ale tylko dlatego, że nikt się tego nie spodziewał. To była trudna decyzja, dla mnie i selekcjonera” – powiedział Boniek.

Niedługo później prezes PZPN przedstawił nowego selekcjonera. Okazało się, że jest nim – zgodnie z zapowiedziami dziennikarzy – Portugalczyk Paulo Sousa. Nowy szkoleniowiec ma za sobą bogatą karierę piłkarską, ale i trenerską. Prowadził m.in. Swansea City, FC Basel, Fiorentinę czy francuskie Bordeaux.

Kibice, którzy oglądali konferencję zwrócili uwagę na wygląd Zbigniewa Bońka. Prezes PZPN sprawiał bowiem wrażenie mocno zmęczonego. Nic dziwnego, że część z nich zwyczajnie się zaniepokoiła.

Zbigniew Boniek o swoim stanie zdrowia

Komentarzy nt. stanu zdrowia Bońka było tak wiele, że wreszcie głos zabrał sam zainteresowany. Prezes PZPN zamieścił wpis na Twitterze, w którym uspokoił kibiców. Jak stwierdził nic mu nie dolega.

„Tych martwiących się o mój wygląd chciałbym uspokoić… jestem zdrowy jak ryba” – napisał Zbigniew Boniek. „Prawda jest taka ze lepiej wypadam w radiu niż TV” – dodał.

„Ma Pan odwagę i jest Pan konkretny. A to dzisiaj „towar” deficytowy. Pana życiorys upoważnia Pana do tego by ze zbyt wielu decyzji się nie tłumaczyć tym bardziej ze bierze Pan za nie cała odpowiedzialność nie chowający za nikim. Ja trzymam kciuki. Będzie dobrze” – skomentował konferencję jeden z internautów.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *