Tomasz Lis być może właśnie naraził się środowiskom lewicowym. Wszystko przez wpis, który podał dalej na swoim profilu społecznościowym w serwisie Twitter.
Wczoraj media obiegła wypowiedź Sylwii Spurek. Europosłanka chciałaby bowiem, aby w Polsce obowiązywał zakaz promocji mięsa, mleka czy nabiału, czyli produktów odzwierzęcych.
„Już dawno powinien być zakaz reklamy każdego produktu, który szkodzi zdrowiu ludzi, negatywnie wpływa na klimat, powoduje cierpienie zwierząt, narusza prawa człowieka. Mamy zakaz reklamy i promocji papierosów – czas na zakaz promowania mięsa, mleka, nabiału” – napisała Spurek na swoim Twitterze.
Już dawno powinien być zakaz reklamy każdego produktu, który szkodzi zdrowiu ludzi, negatywnie wpływa na klimat, powoduje cierpienie zwierząt, narusza prawa człowieka. Mamy zakaz reklamy i promocji papierosów – czas na zakaz promowania mięsa, mleka, nabiału. #WolniodFerm #GoVegan pic.twitter.com/OVK8lLyiQf
— Sylwia Spurek (@SylwiaSpurek) February 18, 2021
Jej wpis wzbudził spore kontrowersje, o czym świadczą liczne krytyczne komentarze na ten temat. Jeden z nich udostępnił na swoim profilu Tomasz Lis, przez co z pewnością naraził się niektórym przedstawicielom środowisk lewicowych.
Tomasz Lis właśnie naraził się lewicy?
„Europosłanka Sylwia Spurek postuluje zakaz reklamy i promocji mięsa, jajek i mleka – najlepszych towarów eksportowych polskiej żywności, marki znanej na całym świecie. To jakiś ponury żart? Co następne, delegalizacja schabowego i kontrole naszych talerzy?” – napisał na Twitterze lider PSL, Władysław Kosniak-Kamysz.
Europosłanka @Zieloni Sylwia Spurek postuluje zakaz reklamy i promocji mięsa, jajek i mleka – najlepszych towarów eksportowych polskiej żywności, marki znanej na całym świecie. To jakiś ponury żart? Co następne, delegalizacja schabowego i kontrole naszych talerzy?
— Władysław Kosiniak-Kamysz (@KosiniakKamysz) February 19, 2021
Wpis polityka musiał przypaść do gustu Tomaszowi Lis. Dziennikarz udostępnił bowiem opinię na swoim profilu.
„Przemysłowe uprawy roślin – np soi, też są szkodliwe dla klimatu – czy zatem reklam produktów weganskich na bazie soi też należy zakazać?” – zauważył z kolei inny z internautów.
„A co z proszkami do prania? Klejami do mebli? Samochodami? Kosiarkami? Chyba łatwiej wyliczyć produkty, które w żaden sposób nie szkodzą, niż te, które szkodzą. Jeśli w ogóle takie się znajdą. Nie prościej w ogóle zakazać reklamy? Co tam się rozdrabniać” – dodał inny.