Polski piłkarz obejrzał mecz ekstraklasy i… zaczął przepraszać. Niespodziewany wpis

Cezary Wilk, były zawodnik m.in. Wisły Kraków czy Korony Kielce, zamieścił mocny wpis na Twitterze. Był on swoistym komentarzem do meczu Stal Mielec-Cracovia Kraków rozgrywanym w ramach rozgrywek ekstraklasy.

Cezary Wilk to jeden z największych pechowców w polskiej piłce. Jego dobrze zapowiadającą się karierę przerwały bowiem kontuzje. Zawodnik nieźle radził sobie w Hiszpanii, jednak pewnego dnia, gdy znów wypadł z gry na dłużej, zdał sobie sprawę, że musi powiedzieć pas.

Piłkarz przestał grać, ale nie przestał interesować się futbolem. Na bieżąco śledzi rozgrywki ekstraklasy, o czym świadczy jego niedawny wpis na Twitterze. Wilk skomentował bowiem mecz Stali Mielec z Cracovią. Starcie zakończyło się remisem 0-0 i nie należało do najbardziej porywających widowisk.

Wpis Wilka odbił się szerokim echem w sieci. Piłkarz zaczął bowiem… przepraszać kibiców, choć we wspomnianym meczu przecież nie grał.

Cezary Wilk obejrzał mecz ekstraklasy i przeprosił kibiców

Mecz Stali Mielec z Cracovią nie należał do wielkich widowisk. Oba zespoły zagrały bowiem mocno zachowawczo, by przede wszystkim nie stracić gola. Zarówno jedni, jak i drudzy zajmują niskie pozycje w tabeli i w tym sezonie bronią się przed spadkiem z ligi. Stąd duża ostrożność, która z kolei przełożyła się na brak atrakcji dla fanów.

Cezary Wilk, który również oglądał mecz, był dla swoich kolegów po fachu bezlitosny. Zamieścił bowiem ironiczny wpis, w którym przeprosił kibiców.

„Obejrzałem dziś mecz Ekstraklasy Stal Mielec vs. Cracovia Kraków. Jeśli kiedykolwiek byłem współtwórcą podobnego „widowiska” to przepraszam” – napisał były piłkarz m.in. Wisły Kraków.

„Czarku to był niestety obraz polskiej myśli szkoleniowej…. Chociaż jak wszędzie są od tego też pewne wyjątki… Inna sprawa jeśli tak mają grać drużyny w Extra to stanowcze nie dla tych drużyn….w najlepszej klasie rozgrywkowej” – napisał jeden ze zdegustowanych kibiców (pisownia oryginalna).

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *