Michał Żewłakow pozostanie ekspertem C+. Wiadomo, co stanie się z jego pensją

Michał Żewłakow pozostanie ekspertem Canal+Sport. Taką decyzję podjęły władze firmy. Pensja byłego zawodnika Legii Warszawa nie trafi jednak do jego kieszeni.

Kilka tygodni temu media obiegła zaskakująca informacja. Okazało się bowiem, że Michał Żewłakow spowodował kolizję drogową. Wjechał swoim autem w tył miejskiego autobusu w Warszawie. Zaraz po tym ujawniono, że były piłkarz i dyrektor sportowy Legii Warszawa, który niedawno związał się z Motorem Lublin, znajdował się pod wpływem alkoholu.

Zawodowa przyszłość Żewłakowa zawisła na włosku. Motor Lublin postanowił jednak dać mu szansę i zachować go na stanowisku dyrektora sportowego. Teraz podobną decyzję podjęły władze telewizji Canal+Sport, której „Żewłak” jest ekspertem.

Okazuje się jednak, że zmiany zaszły, co do pensji pobieranej przez byłego piłkarza. Ta nie trafi bowiem do jego kieszeni.

Żewłakow pozostaje w C+. Co z jego pensją?

Oświadczenie ws. przyszłości Żewłakowa w C+Sport wydał szef redakcji sportowej, Michał Kołodziejczyk. Wynika z niego, że pensja eksperta nie trafi do niego, lecz do jednej z fundacji.

„Michał Żewłakow pozostanie ekspertem Canal+. Do końca sezonu jego wynagrodzenie przelewane będzie na konto fundacji pomagającej ofiarom wypadków popełnionych przez kierowców będących pod wpływem alkoholu” – czytamy w komunikacie. „Największym wyzwaniem dla Michała będzie teraz wstyd, z jakim będzie musiał się zmierzyć za każdym razem przed mikrofonem i kamerą” – podkreśla Kołodziejczyk.

„Mamy nadzieję, że środki, jakie przekaże fundacji pomogą w uzmysłowieniu innym, jak wielkim zagrożeniem jest siadanie za kierownicą pod wpływem alkoholu. Wobec Michała wyciągnięte zostaną konsekwencje prawne przez odpowiednie organy państwowe. My szukaliśmy takiego wyjścia z zaistniałej sytuacji, które dając drugą szansę, nie rozmywałaby odpowiedzialności za to, co się stało. Trzeciej szansy nie będzie” – dodaje w dalszej części komunikatu.

Swój wpis Kołodziejczyk zamieścił w serwisie Twitter. Stwierdził w nim, że w tej sprawie nie ma idealnego rozwiązania. „Nie ma idealnego rozwiązania. To nasza próba” – napisał.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *