Epidemia koronawirusa nie oszczędziła operatora rowerów miejskich w Warszawie. Mimo, że obowiązująca umowa trwa do końca obecnego sezonu, to firma Nextbike Polska nie wystartowała w ogłoszonym przez miasto przetargu na kolejne lata.
System rowerów miejskich w stolicy oficjalnie został uruchomiony 1 sierpnia 2012 roku. Operator systematycznie zwiększał liczbę stacji oraz rozwijał jakość świadczonych usług. Obecna umowa wygasa wraz z zakończeniem sezonu 2020 roku.
Miasto ogłosiło przetarg na lata 2021-2028. Przyszły operator na podstawie konsultacji społecznych oraz dokładnej analizy eksperckiej zobowiązuje się do udoskonalenia świadczonych usług. Jego głównym celem było nie tylko powiększenie i unowocześnienie, ale również stworzenie innowacyjnych rozwiązań przyjaznych dla użytkowania.
System rowerów miejskich w obliczu pandemii
Obecna sytuacja epidemiczna odcisnęła swoje piętno także na rowerach miejskich. Na mocy decyzji rządu, system rowerów miejskich nie mógł funkcjonować w dniach od 1 kwietnia do 5 maja, a wszystkie świadczone usługi zostały zawieszone. W tym czasie firma Nextbike ogłosiła upadłość.
Miasto otrzymało szereg zapytań dotyczących przetargu. Finalnie ofertę złożyła tylko jedna firma – hiszpańska Marfina S.L.. Finansowo przekracza w znacznym stopniu budżet przeznaczony na ten cel. Losy roweru miejskiego zostały odłożone do jesieni. Miasto deklaruje, że w tym czasie będzie mogło dokładnie przeanalizować finanse i w konsekwencji podjąć racjonalne decyzje z tym związane.
Jakie będą dalsze losy roweru miejskiego?
Mieszkańcy Warszawy nie wyobrażają sobie życia bez tego środka lokomocji. Wiadomo, że nowy system przez wszystkie opóźnienia nie będzie mógł wystartować w terminie. Rozpatrując sprawę jesienią, miasto zdaje sobie sprawę z kilkumiesięcznym opóźnieniem. Nie wiadomo jednak, jak bardzo rozwinie się sprawa epidemiczna – więc opóźnienia mogą być tylko dłuższe.
„Mimo tej trudniej sytuacji, dokładamy starań aby zapewnić mieszkańcom ciągłość funkcjonowania rowerów miejskich. Szukamy opcji awaryjnej, na wypadek gdyby przetarg na nowego operatora trzeba było unieważnić lub termin podpisania umowy znacząco opóźnił start nowego Veturilo” – zapewnia ratusz na stronie urzędu miasta.
Jak będzie? Czas pokaże. Miasto ma na to swój plan. Miejmy nadzieję, że nie zawiedzie.