Wieczorem w niedzielę, 10 sierpnia, winda przy kładce dla pieszych przy ul. 29 Listopada odmówiła posłuszeństwa. Zamiast ułatwić przejście, stała się pułapką dla czterech osób w wieku 60–70 lat.
Szybka reakcja strażników miejskich
Zgłoszenie o awarii trafiło do Straży Miejskiej około godziny 18:45. Na miejsce natychmiast wysłano patrol z VI Oddziału Terenowego. Funkcjonariusze zastali windę zatrzymaną w połowie trasy, z zablokowanymi drzwiami. W kabinie znajdowały się cztery osoby, które nie mogły samodzielnie się wydostać.
Duszno i nerwowo w zamkniętej kabinie
Wraz z upływem czasu sytuacja stawała się coraz bardziej niekomfortowa – szyby zaczęły parować, a uwięzieni skarżyli się na duszności. Strażnicy wezwali straż pożarną, serwis techniczny oraz ratownika miejskiego. Dzięki narzędziom z plecaka ratowniczego udało się częściowo otworzyć drzwi, co wpuściło świeże powietrze do środka. Funkcjonariusze dbali też o to, by uspokoić pasażerów i zapewnić im poczucie bezpieczeństwa do czasu przybycia fachowców.
Szczęśliwe zakończenie interwencji
Około godziny 19:25 na miejsce dotarł pracownik serwisu, który uwolnił pasażerów z uwięzi. Na szczęście nikt nie odniósł obrażeń i nie było potrzeby wzywania pomocy medycznej.