Nowy podatek od reklam – prywatni nadawcy bojkotują pomysł. “To HARACZ, którym PiS chce zniszczyć wolne media” #MediaBezWyboru

Media bez wyboru to odpowiedź prywatnych nadawców na próbę wprowadzenia podatku od reklam. Rząd chce, aby dochód z tego został przeznaczony na “walkę z COVID”. Czyżby nie radził sobie ze skutkami pandemii?

Prywatni nadawcy zgodnie bojkotują podatek, który planuje wprowadzić polski rząd. W ramach akcji #MediaBezWyboru, przez całą środę na portalach oraz w programach telewizyjnych, zamiast obejrzeć ulubiony serial czy kanał informacyjny, można było zobaczyć czarny ekran z różnymi przesłankami.  

 

Niektórzy wykorzystali tę przestrzeń do tego, aby poinformować społeczeństwo, co tak naprawdę się dzieje w świecie mediów. Nie każdy sobie zdaje sprawę, jakie konsekwencje może przynieść podatek od reklam, który według zapewnień ma służyć “walce z COVID-19”. Jak to ocenić? 

Pierwsze, co może przyjść na myśl to pytanie – czy państwo nie radzi sobie z pandemią? Można pójść o krok dalej – jak bardzo nasze państwo nie radzi sobie ze skutkami epidemii? Słuszność podatku należy pozostawić bez komentarza.

Zadziwiająca jest jednomyślność prywatnych mediów, które doskonale zdają sobie sprawę, jak bardzo będą stratne. Można wysunąć przypuszczenie, że ów podatek może doprowadzić do ich rozpadu. Wiadomo, że nie wszyscy mogą liczyć na ogromne dofinansowania ze strony rządu. 

Prezydent Andrzej Duda nie podziela opinii mediów. Uważa, że “nie o wolność słowa tutaj chodzi, tylko o pieniądze”. Czy słusznie? Jak bardzo media w Polsce są niezależne?

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *