Od samego początku znoszenia restrykcji, rządzący powtarzają, że taki stan rzeczy to tylko odmrażanie „na próbę”. Nikt jednak nie brał tego na poważnie. Jak się okazuje, nie były to tylko obiecanki.
Szef resortu zdrowia Adam Niedzielski w medialnych rozmowach podkreślał, że odmrażanie gospodarki jest zabiegiem tymczasowym. Jeśli liczba zakażeń wzrośnie do poziomu 7-8 tysięcy w ciągu doby, wtedy państwo zrobi krok wstecz.
Rządzący doskonale zdają sobie sprawę, że system ochrony zdrowia jest bardzo obciążony. Niedzielski deklaruje, że przy obecnym stanie wszystko jest pod kontrolą. Jednak gdyby liczba zakażeń wzrosła do poziomu 30 tysięcy, wtedy mógłby nie podołać.
Polska jest w lepszej sytuacji niż rok temu
W rozmowie z „Dziennikiem Gazetą Prawną” podkreśla, że znajdujemy się w lepszej sytuacji, niż choćby rok temu. Wszystko to za sprawą utworzonych szpitali tymczasowych. „Gdyby udało się je stworzyć wcześniej, to uniknęlibyśmy pewnie wielu problematycznych sytuacji” – powiedział. To ważne, ponieważ dzięki temu każdy pacjent, który potrzebuje pomocy, może na nią liczyć.
Dotychczasowe odmrożenie gospodarki
Do tej pory zrobiono dwa „kroki do przodu”. Odmrożono handel w galeriach handlowych oraz otwarto muzea. Od 12 lutego obiecano poluzować restrykcje w przypadku hoteli, stoków narciarskich i basenów. Na otwarcie w chwili obecnej nie mogą liczyć m.in. siłownie i kluby fitness. Więcej na ten temat pisaliśmy TUTAJ.
Rząd częściowo luzuje kolejne obostrzenia pandemiczne. Sprawdź, co się otworzy