Po dłuższym czasie właściciele portalu Otopress postanowili odnieść się do zarzutów, jakie niektóre media skierowały wobec nich jeszcze w ubiegłym roku.
Między innymi takie media jak “Gazeta Wyborcza” czy serwis konkret24.tvn24.pl opublikowały nieprawdziwe informacje dotyczące rzeczonego portalu i jego autorów. Reperkusje tamtych publikacji odczuwalne są do dziś, stąd pojawiło się oficjalne oświadczenie wydawcy Otopress.pl – spółki OTO360.
Właściciele spółki kategorycznie odrzucają zarzuty o publikowanie tzw. fake newsów, a prawdziwym fake newsem nazywają informacje, które właśnie pojawiły się w/w mediach. W nich mogliśmy przeczytać, że Facebook usunął 27 stron publikujących dezinformację. Wśród nich miała zostać usunięta strona Otopress. Takie artykuły powstały na bazie informacji przekazanych przez grupę Avaaz.
Właściciele portalu Otopress.pl odpierają zarzuty
Jak się jednak okazuje, strona Otopress nigdy nie została usunięta z Facebooka, a sam wydawca strony ma na to twarde dowody. – Strona Otopress.pl nigdy nie została zablokowana, ani tym bardziej usunięta przez administrację Facebooka – twierdzą stanowczo właściciele portalu.
Informacje podane przez Avaaz, dotyczące portalu Otopress.pl, są całkowicie nieprawdziwe i – jako Zarząd Grupy OTO360 – nie rozumiemy, w jakim celu zostały rozesłane do mediów.
– Z tego miejsca pragnę również dodać, że również mój prywatny profil nigdy nie został usunięty, wbrew temu, co podała rzeczona agencja. Administracja Facebooka nigdy nie zakwestionowała również prawdziwości treści publikowanych przez Otopress.pl – przekazuje w oświadczeniu Marcin Palion, prezes spółki OTO360, wydawcy Otopress.pl.
– Ponadto osoby i redakcje zarzucające nam rozprzestrzenianie dezinformacji nigdy nie podały przykładów takich treści. Jest dla nas zatem tym bardziej zdumiewające, że coraz większe rzesze internautów powołują się na te doniesienia, poddając w wątpliwość wiarygodność Redakcji Otopress.pl.
Zarząd spółki twardo stoi na stanowisku, że nigdy nie publikował fake newsów, nie wprowadzając tym samym dezinformacji w przestrzeni publicznej. – Informacje, które podajemy są starannie sprawdzane, a same artykuły są pisane zgodnie ze wszystkimi zasadami sztuki dziennikarskiej – dodają właściciele portalu Otopress.pl.
Na koniec podkreślają również, że nazwa portalu nie ma nic wspólnego z innym portalem o podobnej nazwie. – Zarzuty o podszywanie się pod inny portal są po prostu wyssane z palca. Podajemy zupełnie inne informacje, mamy zupełnie inny profil oraz grupę odbiorców. Nie mieliśmy, nie mamy, ani nigdy nie będzie mieć zamiaru podszywania się pod kogokolwiek. Budujemy własną markę.