Już dziś zaprzysiężenie Andrzeja Dudy na Prezydenta RP. Bartłomiej Sienkiewicz, polityk Platformy Obywatelskiej, wytłumaczył, dlaczego uda się na to wydarzenie.
Od kilku dni w mediach trwa burzliwa dyskusja dotycząca zaprzysiężenia Andrzeja Dudy na Prezydenta RP. Wszystko ze względu na fakt, iż wielu polityków opozycji zamierza zbojkotować to wydarzenie. Twierdzą bowiem, że nie chcą legitymować władzy człowieka, który – w ich ocenie – łamał konstytucję.
Z tego obrazu wyłamuje się jednak polityk PO, Bartłomiej Sienkiewicz. Były minister spraw wewnętrznych zamieścił na Facebooku wpis, w którym wyjaśnił, dlaczego uda się na Zgromadzenie Narodowe.
“Uważam, że jak się poświęciło większość dorosłego życia państwu polskiemu, to mam obowiązek okazywać mu szacunek” – napisał w swoim obszernym komentarzu polityk.
Bartłomiej Sienkiewicz z PO będzie na zaprzysiężeniu Andrzeja Dudy
“Mam obowiązek okazywać mu szacunek (państwu polskiemu – przyp. red.). Nie osobom pełniącym w nim funkcję ale instytucjom, które reprezentują. To właśnie instytucje a nie ludzie piastujący urzędy decydują o trwałości państwa. Kto nie rozróżnia jednego od drugiego, ten nie rozróżnia stanu, w którym państwo istnieje lub nie” – kontynuuje Bartłomiej Sienkiewicz.
Przedstawiciel PO dodaje również, że nie jest mu komfortowo z tą sytuacją. “Sytuacja, w której wysocy urzędnicy państwowi niszczą reputację państwa, a czasami same instytucje, jest zła i musi budzić sprzeciw. A. Duda dał w poprzedniej kadencji i w trakcie kampanii wyborczej, wielokrotnie dowody takiego złego działania” – podkreśla.
Sienkiewicz dodaje też, że jego obecność podczas zaprzysiężenia nowego Prezydenta nie jest wyrazem akceptacji dla polityki Prawa i Sprawiedliwości. “Dylemat, że kto nie przyłącza się do bojkotu tej prezydentury przyzwala na politykę PiS – jest z gruntu fałszywy. Podobnie jak odwrotny chwyt, że kto nie przyszedł na zaprzysiężenie ten wyrzeka się państwa polskiego” – pisze.
Kończąc wpis Sienkiewicz podkreśla, że nie da się wygrać wyborów parlamentarnych opierając się tylko na “nieprzejednanych”. “A może inaczej: jak mam walczyć o elektorat dla opozycji w świętokrzyskim mówiąc równocześnie, że należy bojkotować prezydenta?” – pyta.