Osiedle Dudziarska: więzienna kolonia i getto z lat 90. Fatalny eksperyment społeczny

Historia osiedla Dudziarska w Warszawie to połączenie kontrowersji, problemów socjalnych i prób ratunku poprzez działania artystyczne oraz polityczne. Trzy bloki z lat 90. miały być odpowiedzią na problemy z czynnymi lokatorami i eksmitowanymi, lecz przekształciły się w temat publicznych sporów i planów wyburzenia. Poniżej prezentujemy narrację pod nowymi nagłówkami, z uwzględnieniem źródeł i kontekstu związanych wypowiedzi.

Historia osiedla Dudziarska

Najbardziej kontrowersyjne osiedle w Warszawie powstało w latach 90., by przenieść tu „trudnych” lokatorów i tych, którzy nie płacą czynszu. Idea ta była realizacją koncepcji, według której miał to być miejsce „rozwiązywania problemów” poprzez scalenie problemowych grup w jednym miejscu. Tak powstała opowieść o operacji Dudziarska, która na stałe zapisała się w lokalnej dyskusji jako kontrowersyjny eksperyment urbanistyczny.

Początki operacji Dudziarska

Na początku lat 90. urzędnicy zastanawiali się nad przeniesieniem problemowych lokatorów w jedno miejsce, aby zapobiec gromadzeniu się problemów życiowych w innych częściach miasta. W 1993 roku rozpoczęto budowę pierwszego bloku na Pradze-Południe, przy ul. Dudziarskiej 40B.

Bo to miała być kolonia karna.

– Tak opisuje tę koncepcję Jan Rutkiewicz, pełniący wówczas funkcję burmistrza Śródmieścia (1990–1994).

Budowa pierwszego bloku na Dudziarskiej 40B

Pierwszy blok miał cztery kondygnacje, wykonywano go z prefabrykatów, a dach pokryto papą. Do budynku doprowadzono prąd i kanalizację, natomiast ogrzewania i ciepłej wody nie zapewniono. W 1994 roku do nowej części osiedla zaczęli napływać pierwsi lokatorzy, zwykle z dawnych kamienic Śródmieścia. W sumie powstało 56 mieszkań w pierwszym bloku, a całość osiedla w kolejnych latach rozrosła się do 211 mieszkań o powierzchni nieraz poniżej 30 mkw.

Warunki mieszkalne i awarie instalacyjne

Ogólna kondycja budynków szybko podupadła: odpadał tynk, pojawił się grzyb, a podpiwniczenia były zalewane z powodu awarii pomp. Urzędnicy tłumaczyli to «niewłaściwą eksploatacją instalacji», a w 2004 roku, niecałe dziesięć lat po oddaniu, zdecydowano o remoncie kilku bardzo zniszczonych mieszkań. Dudziarska zyskała łatkę getta, a mieszkańcy – zwłaszcza ci o mniejszych dochodach – zaczęli być postrzegani jako grupa в marginesie.

„Zimno, wilgotno, ściany są zagrzybione, bo mieszkania są często niedogrzane ze względu na oszczędności” – to opis sytuacji, który znalazł się w publicznych interpelacjach i stał się jednym z głównych argumentów za zmianą polityki mieszkaniowej w tej części miasta. [Według słów mieszkańców i urzędników, problem wynikał z ograniczeń budżetowych i planowanych oszczędności.]

Przeniesienie lokatorów i rola policji

W założeniach miało dojść do scalenia problemów w jednym miejscu, co objęło także mieszkania przeznaczone dla funkcjonariuszy. Około 30 proc. mieszkań zostało zasiedlonych przez policjantów z rodzinami, co – według publicznych wypowiedzi – miało zapobiegać nadmiernym zgrupowaniom osób z problemami.

Budynki powstały w celu rozwiązania problemu rodzin eksmitowanych z mieszkań znajdujących się na terenie m.in. dzielnicy Pragi-Południe. Aby zapobiec gromadzeniu się w jednym miejscu znacznej liczby osób niezaradnych życiowo, ok. 30 proc. mieszkań zostało zasiedlonych przez policjantów z rodzinami.

– Michał Olszewski, ówczesny wiceprezydent Warszawy.

[Według relacji radnych i mieszkańców, ta decyzja została uznana za nierozsądną i prowokującą społeczne napięcia, zwłaszcza w późniejszych latach.]

Medialne i polityczne echa osiedla Dudziarska

Sprawa Dudziarskiej regularnie przyciągała uwagę mediów. W 2005 roku program Uwaga (TVN) ukazał problemy współczesnego getta, co wpłynęło na powszechną reputację osiedla i miało konsekwencje dla mieszkańców, w tym utratę pracy i trudności w znalezieniu zatrudnienia. W kampanii wyborczej 2006 roku temat wrócił; ówczesny prezydent Warszawy Kazimierz Marcinkiewicz stwierdził:

„Osiedle Dudziarska to zbrodnia.”

Jednak nie pojawił się na miejscu, a jego rywalka Hanna Gronkiewicz-Waltz obiecała wsparcie. Po wyborach uruchomiono linię autobusową nr 245, lecz nie udało się osiągnąć systemowego rozwiązania problemu zadłużenia niespłacanych należności, które w 2010 roku przekroczyły 1,2 mln zł.

Sztuka jako próba ratunku dla Dudziarskiej

W odpowiedzi na trudną rzeczywistość osiedla w 2010 roku podjęto działania artystyczne i społeczne. Organizacja pozarządowa „Przywrócić Dzieciństwo” działała na rzecz najmłodszych mieszkańców, a ruch Zmiana Organizacji Ruchu na Dudziarską namalował na elewacjach kolorowe i czarne kwadraty – aluzje do dzieła Malewicza. Mimo wysiłków, symboliczna sztuka nie przyniosła oczekiwanych rezultatów, a projekt nie zmienił kierunku losów osiedla.

[Według relacji inicjatorów, symbolika miała zwrócić uwagę na trudne warunki życia mieszkańców.]

Upadek osiedla i rosnące pustostany

W 2010 roku na osiedlu było około 90% lokali zamieszkałych, jednak z biegiem lat zaczęły pojawiać się znaczące pustostany. 2013–2014 rok przyniósł intensyfikację działań policji i straży miejskiej; odnotowano liczne interwencje, kradzieże i inne incydenty na terenie osiedla. W końcu 2014 roku część mieszkańców opuściła Dudziarską, a pustostany zaczęły rosnąć. Władze dzielnicy zaczęły rozważać zamknięcie osiedla także ze względu na utrzymanie porządku i bezpieczeństwa.

„Policja patroluje osiedle kilka razy dziennie. Na stałe zatrudniony jest dozorca, który osobiście codziennie prowadzi prace porządkowe”

– relacja burmistrza Tomasza Kucharskiego.

W kolejnych latach pustostany rosły: 24 w 2010 roku, 65 w 2013–2016.

Planowane wyburzenie i koszty realizacji

W 2015 roku podjęto decyzję o „stopniowej likwidacji funkcji mieszkalnej” osiedla. Ostatni lokatorzy opuszczili Dudziarską w listopadzie 2019 roku; od tego czasu bloki pozostają puste. Pojawiły się próby ochrony terenu przez firmę ochroniarską płaconą przez dzielnicę, lecz bez skutku. Koszt wyburzenia, szacowany w 2022 roku na około milion złotych, pozostaje kwestią rozstrzygniętą. W sierpniu 2024 roku podjęto uchwałę o wyburzeniu osiedla z powodu braku możliwości realizacji funkcji mieszkalnej; decyzja wymaga jednak zabezpieczenia środków finansowych i zderza się z potrzebami remontów istniejących mieszkań w innych częściach dzielnicy.

Aktualny status i przyszłość Dudziarskiej

Według najnowszych ustaleń, osiedle nie zostanie ponownie zasiedlone. Wyburzenie pozostaje planem, ale konkretna data realizacji zależy od dostępności środków i decyzji administracyjnych. Urząd dzielnicy podkreśla, że celem jest zlikwidowanie funkcji mieszkalnej w tym miejscu i bezpieczne uporządkowanie terenu.

– Michał Szweycer z urzędu dzielnicy Praga-Południe, jesień 2024.

Ta strona używa plików cookie, aby poprawić Twoje doświadczenia przeglądania i zapewnić prawidłowe funkcjonowanie strony. Korzystając dalej z tej strony, potwierdzasz i akceptujesz używanie plików cookie.

Akceptuj wszystkie Akceptuj tylko wymagane