Pojawiły się nowe informacje ws. kobiety, która zdemolowała swoim samochodem stację paliw Orlen w miejscowości Rymań. Fakty, które ujawniono są wstrząsające.
Tego w Rymaniu, spokojnej miejscowości w woj. zachodniopomorskiem, nie spodziewał się nikt. Kilka dni temu na stacji benzynowej doszło tam do dantejskich scen. Wszystko zostało uwiecznione na nagraniu, a pracownicy stacji nadal nie mogą dojść do siebie.
Kobieta, kierowca auta, najpierw wjechała w drzwi stacji benzynowej, a następnie wycofała pojazd. Na udostępnionym w sieci nagraniu widzimy całą scenę właśnie od tego momentu. To jednak nie koniec. Kobieta postanowiła bowiem powtórzyć swoje zachowanie i ponownie, z wielkim impetem, wjechała w budynek demolując jego wnętrze, po czym znów z niego wyjechała. Więcej TUTAJ.
Ostatecznie sama zgłosiła się na komisariat i została zatrzymana. Teraz w całej sprawie wyciekły jednak dość wstrząsające informacje, które do publicznej wiadomości przekazała rozgłośnia radiowa RMF FM.
Wjechała w budynek stacji paliw Orlen. Wyciekły nowe fakty
Po zatrzymaniu przez policję kobieta została poddana badaniom na obecność substancji psychoaktywnych we krwi. Do wyników dotarła reporterka RMF FM, która jako pierwsza poinformowała o całym zdarzeniu, opublikowała też w social media film, na którym widać dramatyczne zajście.
Okazuje się, że kobieta, która prowadziła pojazd, znajdowała się pod wpływem narkotyków. „Wyniki badań wskazują, że Katarzyna A. była pod wpływem amfetaminy i marihuany. Wykazane w badaniu stężenie sugeruje, że kobieta zażyła sporo amfetaminy, a tzw. trawkę wypaliła w nieodległym czasie od jej zatrzymania” – czytamy na rmf24.pl.
Doniesienia RMF FM potwierdza Prokuratura Okręgowa w Koszalinie, która zajmuje się całą sprawą. „37-latka, która wjechała w budynek stacji paliw w Rymaniu była pod wpływem środków odurzających. Tak wynika ze wstępnych badań chemiczno-toksykologicznych, które dostała kołobrzeska policja” – powiedział rzecznik instytucji.
37-latka, która wjechała w budynek stacji paliw w Rymaniu była pod wpływem środków odurzających. Tak wynika ze wstępnych badań chemiczno-toksykologicznych, które dostała kołobrzeska policja – informuje rzecznik Prokuratury Okręgowej w Koszalinie.
— Radio ZET NEWS (@RadioZET_NEWS) March 2, 2021