Paweł Kukiz postanowił zdradzić, jaki plan już wkrótce może mieć opozycja, a w szczególności jego były koalicjant – Władysław Kosiniak-Kamysz. Według Kukiza, to właśnie ten polityk mógłby zostać premierem, gdyby kolejne wybory parlamentarne wygrała opozycja.
Paweł Kukiz znalazł się ostatnio w centrum politycznego zainteresowania. Wszystko zaczęło się od tego, że on i związani z nim posłowie zdecydowali się poprzeć uchwałę PiS popierającą działania polskiego rządu w sprawie negocjacji budżetu Unii Europejskiej na lata 2021-2027.
Taka decyzja Kukiza i jego posłów miała być gwoździem do trumny współpracy pomiędzy Kukiz’15 i Polskiego Stronnictwa Ludowego. Obie siły polityczne zjednoczyły się pod szyldem Koalicji Polskiej przed ubiegłorocznymi wyborami parlamentarnymi. Jak jednak czas pokazał, taki sojusz przetrwał niewiele ponad rok.
Teraz Paweł Kukiz prawdopodobnie założy koło poselskie. – Chciałbym już zakładać koło, ale w związku z sytuacją w Koalicji Polskiej jestem w zawieszeniu politycznym. Na razie nie muszę z nikim współpracować – tłumaczy dla Polskiej Agencji Prasowej lider ugrupowania Kukiz’15.
Z kolei w TVP1 polityk krytykował ludowców, wskazując, że nie skorzystali z „nowego otwarcia Koalicji Polskiej, nie było równouprawnionych podmiotów i chcieli wszystko zawłaszczyć”. – Dla mnie to samozaoranie – stwierdził.
Na antenie tej samej stacji Paweł Kukiz nakreślił również scenariusz, którym mógł się kierować jego były koalicjant. Jego zdaniem, Władysław Kosiniak-Kamysz może liczyć na stanowisko premiera, oczywiście jeśli opozycja najpierw się zjednoczy, a następnie wspólnie wygra wybory.
– W tym momencie ani PO nie zgodzi się na premiera z Lewicy, ani Lewica nie zgodzi się na premiera z KO; wtedy ja, Władek, zostanę premierem – kreślił scenariusz Kukiz.
