Smutna wiadomość z Bazylei
Warszawskie ZOO poinformowało o śmierci M’Tonge – goryla, który przez wiele lat mieszkał w stolicy, a później stał się częścią ogrodu zoologicznego w Bazylei. Zwierzę, które zachwycało swoim spokojem i charakterem, odeszło po długiej walce z chorobą. Dla wielu odwiedzających i opiekunów był kimś więcej niż tylko mieszkańcem wybiegu – był symbolem dzikiej przyrody i cichym bohaterem codzienności.
Ukochany goryl warszawiaków
M’Tonge trafił do Warszawskiego ZOO jako drugi goryl w historii placówki. Tworzył wyjątkowy duet z Azizim – wspólne zabawy, drobne rywalizacje i codzienne interakcje budziły uśmiechy u odwiedzających. Jego łagodne usposobienie i mądre spojrzenie sprawiały, że zyskał ogromną sympatię. W oczach wielu był po prostu „tym pięknym gorylem z Warszawy”.
Nowe życie w Szwajcarii
W 2014 roku M’Tonge opuścił stolicę i zamieszkał w ogrodzie zoologicznym w Bazylei. Tam szybko założył rodzinę – z Mobalim, Makalą i Qazibą tworzył stabilne i harmonijne stado. Zyskał tam również przydomek „Mutek”, a jego opiekunowie wspominają, że wciąż uwielbiał oglądać filmy o innych gorylach – zwłaszcza tych z Zurichu – oraz… o sobie samym.
Gwiazda mediów i ulubieniec personelu
M’Tonge nie tylko zyskał tytuł najpiękniejszego goryla świata w 2013 roku, ale również podbił serca widzów wielu programów telewizyjnych. Pojawiał się m.in. w „Szkle kontaktowym”, „Pytaniu na śniadanie” czy „Dzień Dobry TVN”. Z kamerą radził sobie doskonale, a przy tym wykazywał troskę o swoich opiekunów – szczególnie wtedy, gdy mikrofon zbliżał się zbyt śmiało.
Poza kamerami był miłośnikiem prostych przyjemności: piłek, kocyków, hamaków i swojej huśtawki. Uwielbiał zabawy w berka z Azizim oraz jesienne liście. Według opiekunów potrafił być cierpliwym nauczycielem i pokazywał, jak łączyć siłę z łagodnością.
Walka z chorobą i trudne pożegnanie
Niestety, rok temu u M’Tonge zdiagnozowano tasiemca bąblowcowego. Choroba wywołała problemy neurologiczne i częściowy paraliż twarzy, jednak przez długi czas jego stan był stabilny. W ostatnich tygodniach sytuacja uległa znacznemu pogorszeniu, co skłoniło ZOO w Bazylei do podjęcia bolesnej decyzji o eutanazji, kierując się dobrem zwierzęcia.
Symbol, który pozostanie w pamięci
Warszawskie ZOO żegna M’Tonge z głębokim żalem, wspominając go jako przyjaciela, domownika i ambasadora dzikiej przyrody. „Wierzymy, że za Tęczowym Mostem czekają na Ciebie ogromne konstrukcje do wspinania, filmy z Zurichu na niekończących się ekranach i może kilka pięknych samic, które znów skradną Twoje serce” – napisała placówka w pożegnalnym wpisie.
Opiekunka M’Tonge, Monika, podkreśla, że jego duch na zawsze pozostanie obecny w historii Warszawskiego ZOO, a śledząc losy jego potomków, zawsze będą dostrzegać cząstkę „Mutka”.




